Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
banner

Zdrowie psychiczne Polaków, wyzwania i perspektywy

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 30 września 2022 10:38

Zdrowie psychiczne Polaków, wyzwania i perspektywy - Obrazek nagłówka
W Polsce chorzy na depresję mają dostęp do nowoczesnych leków, poza pacjentami cierpiącymi na postać lekooporną zwiększającą aż siedmiokrotnie ryzyko samobójstwa. Oni wciąż czekają na refundację skutecznej terapii, która jest już dostępna w Europie.

Szacuje się, że w Polsce na depresję choruje ok. 1,5 mln osób i - podobnie jak w innych krajach europejskich - nie wszyscy ci pacjenci są leczeni. Liczba chorych z roku na rok rośnie. Eksperci wskazali, że w Polsce rozpowszechnienie depresji jest mniejsze niż w innych krajach europejskich, bo - ich zdaniem - szczyt zachorowalności jest dopiero przed nami.

Siedmiokrotne wyższe ryzyko samobójstwa

Prof. Piotr Gałecki, krajowy konsultant w dziedzinie psychiatrii mówił o badaniach Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego mających na celu ustalenie, jak wiele osób cierpi w Polsce na depresję lekooporną. – O depresji lekoopornej mówimy wtedy, kiedy mimo zastosowania odpowiednio długo i w odpowiednich dawkach dwóch leków, brak jest efektu terapeutycznego - zaznaczył. Wyniki badania opublikowanego w Journal of Clinical Medicine na początku br. pokazały, że w naszym kraju na depresję lekooporną cierpi 25 proc. chorujących na depresję.

Krajowy konsultant podkreślił, że w Polsce wszystkie nowoczesne leki przeciwdepresyjne, dostępne w innych krajach europejskich są refundowane. - Problemem pozostaje 25 proc. chorych, którym pomóc nie możemy – wskazał. Dodał, że kolejne strategie łączenia leków oraz biologiczne metody leczenia nie przynoszą optymistycznych wyników i pacjenci z depresją lekooporną są częściej hospitalizowani, a ich pobyt w szpitalu trwa dłużej. - I co najistotniejsze, ryzyko samobójstwa u takiego chorego jest siedmiokrotnie większe niż u pacjenta, który nie cierpi na depresję lekooporną. Stąd oczekiwanie na wprowadzenie leków, które będą działały w innym mechanizmie niż szlak monoaminergiczny.

Przełom w leczeniu depresji lekoopornej

Prof. Agata Szulc, kierownik Kliniki Psychiatrycznej Wydziału Nauk o Zdrowiu WUM podkreśliła, że przełomy w psychiatrii zdarzają się bardzo rzadko. W latach 90. było nim wejście leków przeciwdepresyjnych typu SSRI, a potem odejście od serotoninowej teorii depresji i pojawienie się leków, które oddziałują na inne układy. Prof. Szulc przypomniała niedawną publikację prof. Joanny Moncrieff, która podważyła teorię, że depresja jest spowodowana niskim poziomem serotoniny i że można ją leczyć poprzez farmakologiczne podniesienie jej poziomu. - Okazuje się, że mechanizmy w depresji są dużo bardziej skomplikowane. Faktycznie układ serotoninergiczny jest zaangażowany w patofizjologię depresji, również jak inne układy. Większość chorób psychicznych w tym depresja to są zaburzenia związane z chorobami mózgu. I typowe leki antydepresyjne nie u wszystkich działają, albo też działają z opóźnieniem – wyjaśniła. - Kolejnym przełomem są leki, które inaczej działają na nasz mózg i taką substancją jest esketamina, która robi to głównie poprzez układ glutarminargiczny, zaangażowany w różne patofizjologie zaburzeń mózgu - dodała.

Podkreśliła, że badania potwierdzają jej szybkie działanie i poprawę stanu w depresji właściwie od razu. - Przełom polega na tym, że ona działa szybko, skutecznie i długo do 8-9 miesięcy – wskazała.

Koalicja przeciw depresji lekoopornej

W trakcie panelu poinformowano, że w marcu br. powstała koalicja na rzecz opracowania standardów leczenia depresji lekoopornej w Polsce. Wskazała ona, że koszty pośrednie i bezpośrednie depresji są jednymi z najwyższych wśród chorób mózgu obok otępień i zaburzeń lękowych. W dodatku poziom świadomości społecznej na temat tej choroby jest wciąż zbyt niski i dlatego połowa pacjentów cierpiących na depresję nie zgłasza się do lekarza i boi się stygmatyzacji.

Koalicja na rzecz opracowania standardów leczenia depresji lekoopornej w Polsce rekomenduje opracowanie nowych algorytmów postępowania z pacjentem z depresją lekooporną, które zapewniłyby dostęp do bezpiecznych i skutecznych terapii, mogących w znaczący sposób wpłynąć na poprawę jakości życia chorych, zapewnienie dostępu do nowoczesnej farmakoterapii w tym z użyciem esketaminy i innych biologicznych metod leczenia, jak np. przezczaszkowa stymulacja mózgu. Nowa terapie powinny być dostępne ambulatoryjnie.

Prof. Jarosław Pinkas, krajowy konsultant w dziedzinie zdrowia publicznego zwrócił uwagę, że w koalicji powinni znaleźć się również przedstawiciele pacjentów.

O problemach związanych z brakiem kadr zmówił doktor Michał Feldman, prezes Centrum Terapii DIALOG. - Zwłaszcza że z badania EZOP opublikowanego w 2021 r. wynika, że 25 proc. Polaków w którymś etapie swojego życia będzie miało problemy psychiczne – podkreślił. Pacjentów potrzebujących pomocy psychiatrów jest coraz więcej, również z powodu zaburzeń snu, lękowych, odżywiania i z powodu uzależnień. Maleje też tolerancja na życie z zaburzeniami i natręctwami. - Nie chcemy być zamknięci w domach z powodu naszych lęków - wskazał. - 6 tys. psychiatrów, których mamy w Polsce nie może wziąć odpowiedzialności za miliony ludzi – powiedział.

Eksperci postulowali, aby w programie studiów lekarskich, a już na pewno podczas stażu podyplomowego wróciły zajęcia z psychiatrii, które w ostatnich latach zostały zlikwidowane, bo każdy lekarz bez względu na specjalizację spotka się z pacjentem mającym objawy choroby psychicznej. Kolejną ważną sprawą jest uregulowanie statusu zawodu psychologa i psychoterapeuty. Dziś studia psychologiczne można skończyć zaocznie i zacząć przyjmować pacjentów.

Opieka psychiatryczna w systemie prywatnym

Marcin Łukasiewicz, dyrektor zarządzający, członek zarządu Medicover mówił o rosnącym popycie na usługi z tego obszaru. - Dlatego dołożyliśmy do naszego ekosystemu placówkę szpitalną, jedyną prywatną tego typu w Polsce. I w każdym zakresie jesteśmy w stanie pomóc pacjentom, a placówka jest efektywna pod kątem terapeutycznym i finansowym - poinformował. Dodał, że pacjent przebywa w niej średnio 14 dni, podczas gdy w systemie publicznym ten czas wynosi około 30 dni. - Jesteśmy w stanie pomagać pacjentom z praktycznie wszelkimi schorzeniami psychicznymi, dzięki czterem filarom: szybkiej i sprawnej diagnostyce, wypracowanemu przez zespół procesowi terapeutycznemu, optymalnie dobranej liczbie personelu medycznego i terapeutycznego, który jest zaangażowany w proces leczenia, a także gwarantującej dyskrecję przestrzeni dla pacjentów, w której mogą czuć się bezpiecznie i komfortowo- wyliczał.

Reforma polskiej psychiatrii

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska mówił o trwających obecnie zmianach systemowych w psychiatrii. - Chcemy przesunąć pacjenta z lecznictwa szpitalnego bliżej miejsca zamieszkania, do leczenia środowiskowego. Stawiamy też na koordynację leczenia i lepszą współpracę specjalistów z lekarzami rodzinnymi. Stworzyliśmy trójpoziomowy system, ale do rozwiązania jest jeszcze problem kadrowy, szczególnie mówimy tu o psychiatrach dziecięcych – wymieniał wiceminister Kraska.

Prowadzony pilotaż centrów zdrowia psychicznego zakończy się w 2023 r. Do końca tego roku 34 proc. dorosłej populacji Polaków ma być objętych opieką Centrów Zdrowia Psychicznego. - Założenie jest takie, by tymi centrami pokryta była cała Polska do końca 2027 r. To osiągalne i ważne. Drugim stopniem referencyjności będą ośrodki dedykowane jednostkom chorobowym, z którymi może nie poradzić sobie centrum zdrowi psychicznego. A trzeci to poziom pogłębionej dokładnej diagnostyki, która wymaga konsultacji wielospecjalistycznych – poinformował prof. Gałecki.

Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia wskazał na konieczność wzrostu wydatków na finansowanie psychiatrii. - Biorąc pod uwagę, że w najbliższych latach problem będzie narastał, powinniśmy, jeżeli chodzi o kwestie kadrowe czy systemowe, działać wyjątkowo intensywnie i liczyć na szybkie zmiany – dodał.

O wyzwaniach związanych ze zdrowiem psychicznym Polaków rozmawiano podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także