W ocenie minister Marzeny Okły-Drewnowicz, największym wyzwaniem, przed jakim stoi system, jest objęcie odpowiednią opieką osób starszych, które są zamknięte w domach.
– Wiadomo, że rodziny muszą sobie jakoś radzić nad opieką nad bliskimi. W tym celu szukają na przykład opiekunek z zagranicy albo umieszczają ich w domach opieki, bardzo często prywatnych, a więc i bardzo kosztownych – powiedziała minister.
Warto jednak pamiętać i o tym, że osób w wieku senioralnym będzie w najbliższych dekadach w społeczeństwie przybywało. To z jednej strony wyzwanie, któremu należy sprostać, ale i wartość, którą można odpowiednio zagospodarować
– Usługi opiekuńcze mogą być dobrymi miejscami pracy, zarówno młodych jak i starszych, nawet tych, którzy przeszli już na emeryturę, ale chcą pomagać innym. Możliwości jest naprawdę wiele. Musimy spojrzeć na to jako na nasze wspólne zadanie i cel. Potrzebujemy partnerów: organizacji pozarządowych, fundacji czy mediów, ale i sami seniorzy muszą być zaangażowani – wskazała Marzena Okła-Drewnowicz.
Rozwiązaniem proponowanym przez rząd Donalda Tuska, które ma doprowadzić do zwiększenia dostępności usług opiekuńczych, ma być bon senioralny. W założeniu ma to być wsparcie, które będzie mogło być wykorzystane na zapewnienie opieki nad seniorem w miejscu zamieszkania.
– Chodzi o to, żeby bon był skierowany do osób starszych, wstępnie w wieku 75+, choć nie chcemy tego jeszcze przesądzać, jesteśmy przed konsultacjami społecznymi, a właściwie do ich bliskich, którzy pracują i nie mogą się nimi zająć. To osoby, które pracują i płacą podatki, ale mają potrzebę wsparcia przy opiece nad swoimi bliskimi. Taki bon senioralny to więc kwestia dofinansowania, ale w postaci usługi, a nie pieniądza – wyjaśniła minister ds. polityki senioralnej.