Jak przebiega akcja "Zdrowa Praca"?
1500 osób zadeklarowało się zredukować czas pracy do 48 godzin w tygodniu. W kilku miejscach w kraju może być pogorszony dostęp do świadczeń medycznych. Mam na myśli m.in. Tarnowskie Góry, Brzesko, Górski Wojewódzki Szpital w Lublinie, Gdański Szpital na Zaspie, Szpital Antoniego Jurasza w Bydgoszczy.
Czy jest Pan zadowolony z przebiegu akcji?
Tak. Młodzi ludzie trochę inaczej podchodzą do pracy. Nie zależy im na tym, aby spędzić całe życie w pracy. Chcą chodzić do teatru, zadbać o relacje rodzinne. Dlatego medycy chętnie przyłączają się do akcji „Zdrowa Praca”. Podczas objazdu po szpitalach w Polsce, tłumaczyłem lekarzom, że nie ponoszą odpowiedzialności za niedobory systemu, zaniedbania do których doszło podczas ostatnich 30-tu lat. Medycy powinni zadbać przede wszystkim o siebie. Powinni być wypoczęci. Powinni kochać swoją pracę.
Czy MZ podjęło już jakieś działania, aby poprawić warunki pracy lekarzy?
MZ uważa, że ochrona zdrowia w Polsce jest dobrze finansowana. Chciałbym, aby Polacy podczas najbliższych wyborów zapytali polityków, skąd chcą wziąć pieniądze na finansowanie ochrony zdrowia. Chciałbym, żeby politycy rzetelnie wypowiedzieli się na temat programu zmian, a nie tylko „rzucali” skandowanymi hasłami takimi jak: skrócenie czasu oczekiwania SOR-ze do 60 minut, termin oczekiwania do specjalisty nie będzie dłuższy niż 21 dni. Niestety jak dotąd żadna partia nie przestawiła jasnego programu.
Czy w najbliższym czasie rezydenci zamierzają się spotkać z ministrem zdrowia?
Na razie nie planujemy takiego spotkania.