O potrzebie zmiany świadomości w zdrowiu publicznym, o roli lekarza rodzinnego, o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych i o tym, co nas czeka w przyszłym roku z posłanką Beatą Małecką-Liberą rozmawia Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl
Iwona Schymalla: Co według Pani jest największą potrzebą i wyzwaniem na rok następny?
Posłanka Beata Małecka-Libera: Myślę, że wbrew pozorom dużo się wydarzyło. Przede wszystkim bardzo mocno został przedyskutowany temat zdrowia publicznego, który jest mi szczególnie bliski. Po pierwsze cieszę się, że wreszcie wszyscy jednym głosem mówimy o potrzebie zmiany w świadomości, w organizacji oraz potrzebie przesunięcia większych środków na profilaktykę, promocję i zapobieganie. Mniejszą wagę powinniśmy przykładać do medycyny naprawczej, która w jakiś sposób już jest zorganizowana i nieźle funkcjonuje. Po drugie, sporo mówiliśmy o POZ-cie, o roli lekarza rodzinnego. Jestem sympatykiem i zwolenniczką tego, aby podstawowe leczenie było w ramach lekarza rodzinnego. Uważam, że ten system należy wspierać i wzmacniać. Dyskusja na ten temat trwa, również w Sejmie, gdzie przygotowana jest kolejna nowelizacja ustawy, która ma wprowadzić do systemu lekarza rodzinnego możliwość pracy również pediatry i internisty. Myślę, że będzie to bardzo ciekawa dyskusja. Kolejny temat, który w tej chwili jest najbardziej gorący, to dodatkowe ubezpieczenia. Temat dyskutowany od długiego czasu. Myślę, że doszliśmy już do końca tej dyskusji i powinniśmy podjąć decyzję. Bez dodatkowych ubezpieczeń będzie nam naprawdę trudno. Wiemy, że ilość pieniędzy w systemie wzrasta, satysfakcja pacjentów nie. W moim odczuciu przyszły rok zacznie się tą dyskusją, tą ustawą, a także zapowiadaną przez ministra zdrowia mapą potrzeb. Ta mapa potrzeb rodzi wiele kontrowersji, ale uważam że planowanie świadczeń zdrowotnych na danym terenie, jest bardzo ważne.