Urlop dla poratowania zdrowia przysługuje wybranym grupom zawodowym i to po spełnieniu kilku warunków. W Polsce z płatnego urlopu wypoczynkowego mogą skorzystać nauczyciele, nauczyciele akademiccy, sędziowie, prokuratorzy, policjanci, strażacy, pracownicy służby leśnej i kontrolerzy NIK.
Delegaci XXXV Okręgowego Zjazdu Lekarzy łódzkiej OIL zaapelowali do ministra zdrowia o podjęcie prac legislacyjnych dających możliwość także lekarzom skorzystania z takiego urlopu. Bowiem ich praca jak ww. grup zawodowych również jest obciążająca dla psychiki.
Warto dodać, że urlopy dla poratowania zdrowia to specyfika Europy Środkowo-Wschodniej.
Magdalena Flaga-Łuczkiewicz (prowadzi pierwszą w Polsce Poradnię Zdrowia Psychicznego dla Lekarzy i Studentów Medycyny przy NZOZ Centrum Terapii DIALOG w Warszawie): Wypalenie zawodowe może dotyczyć każdej osoby, która pracuje w stresie, zwłaszcza w bezpośrednim kontakcie z ludźmi - pracowników zawodów medycznych, ale również policjantów, strażaków, osób, które zajmują się obsługą klienta. Niestety funkcjonowanie polskiego systemu opieki zdrowotnej bywa źródłem frustracji i bezsilności, z którymi lekarze muszą się zmagać. Pracowałam przez kilka lat w dużym warszawskim szpitalu wieloprofilowym i odczułam to na własnej skórze. Lekarze w Polsce pracują bardzo dużo. A permanentne przeciążenie pracą w zwykle niesprzyjającej atmosferze międzyludzkiej musi się odbijać na zdrowiu psychicznym.
Już ponad 30 lat temu profesor Glen Gabbard, amerykański psychiatra zajmujący się zdrowiem psychicznym lekarzy, zaobserwował, że osoby wybierające zawód medyczny często posiadają pewne cechy osobowości, które z jednej strony czynią z nich uważnych, zaangażowanych lekarzy, ale z drugiej sprawiają, że stają się bardziej podatni na skutki stresu, na lęk i depresję. W ten sposób to, co w zasadzie jest dobre dla naszych pacjentów, zwraca się przeciwko nam samym.
W społeczeństwie panuje przekonanie, że lekarz powinien być perfekcyjny, zaangażowany, empatyczny i oczywiście super zdrowy. Sami podzielamy te przekonania, tak jakbyśmy nie byli takimi samymi ludźmi jak wszyscy pozostali, z predyspozycjami genetycznymi i uwarunkowaniami środowiskowymi do zaburzeń psychicznych. Mamy więc określone geny, codzienny stres i ogromną presję, zarówno społeczną, jak i tę, którą sami na siebie wywieramy.
Źródło: Panaceum Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi/Medexpress