Prokuratura sprawdzi, czy to z winy lekarza dziecko, które urodziło się w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku jest w stanie krytycznym.
Rodzice twierdzą, że lekarz nie podjął decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Kobieta rodziła siłami natury. - Powinnam mieć wykonane cesarskie cięcie - przekonuje Ewa Gotowicka, matka dziecka. Niemowlę jest w stanie krytycznym, utrzymywane przy życiu dzięki respiratorowi - Dziecko urodziło się bez czynności życiowych - tłumaczy matka.
Wewnętrzne postępowanie w sprawie prowadzi również szpital uniwersytecki. Lekarz, który odbierał poród był rezydentem, w tej chwili przebywa na urlopie wypoczynkowym. - Są zastrzeżenia do pracy lekarza - mówi Bogusław Poniatowski dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Źródło: xnews/TVN24