We wrześniu fizjoterapeuci i diagności rozpoczęli protest. Jaki jest jego przebieg? Czy wszystko idzie zgodnie z planem?
W tej chwili czekamy na spotkanie dyrektorów i związków zawodowych z placówek, w których nie diagności nie otrzymali wynagrodzeń. Protest przebiega sprawnie. Pracownicy są na zwolnieniach lekarskich lub urlopach. NFZ poinformował nas, że to dyrektor szpitala decyduje o tym, jak środki ze zwiększonego ryczałtu zagospodaruje.
Minister zdrowia powiedział, że według jego danych 70 proc. diagnostów i fizjoterapeutów otrzymało podwyżki. Z kolei z naszych badań wynika, że otrzymało je 30 proc. osób. Niektóre osoby dostały bardzo niskie dodatki. Zdarzyły się jednostkowe podwyżki w wysokości tysiąca zł brutto. Chcemy otrzymać konkretne podwyżki w wysokości 1200 zł netto. Jesteśmy już zmęczeni walką o pieniądze, które po prostu nam się należą.
Kiedy ostatnio diagności otrzymali podwyżki w Pana placówce?
W Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi nie było podwyżek od wielu lat. Rozważamy wejście w spór zbiorowy z pracodawcą. Chcemy też poinformować MZ o tej sytuacji. Do naszego protestu przyłączyło się dużo szpitali. Niestety nie dołączyły do nas komercyjne firmy zajmujące się diagnostyką laboratoryjną. Z tego co wiem, diagności w tych placówkach także nie otrzymali podwyżek. Apeluję do wszystkich pracowników, aby zakładali związki zawodowe i walczyli o podwyżki w swoich zakładach pracy.
Czy uczestniczył Pan w ostatnim spotkaniu diagnostów i fizjoterapeutów z ministrem zdrowia?
Nie byłem na tym spotkaniu.
Jaka zareagowali dyrektorzy szpitali na wieść o proteście?
Różnie to wygląda. Dyrektorzy zasłaniają się tym, że nie mają podstaw prawnych, by dać nam podwyżki. Oczywiście w niektórych szpitalach, gdzie podwyżki otrzymali wszyscy pracownicy, w tym diagności laboratoryjni. Rozumiem, że kondycja takiego szpitala była na tyle dobra, że dyrektor mógł przyznać podwyżki pracownikom. Były też szpitale, które przyznały podwyżki tylko dla fizjoterapeutów i diagnostów. Niestety są szpitale, które są w tak kiepskiej kondycji finansowej, że nie mogą przeznaczyć podwyżek dla pracowników fizjoterapii i diagnostyki. Kwoty ze zwiększonych ryczałtów przeznaczono na inne cele np. opłaty za energię elektryczną, leki, czy inne świadczenia .
Jeśli MZ nie pójdzie na ustępstwa i nie zrealizuje Państwa postulatów, to co dalej?
Minister zdrowia podczas pierwszego spotkania z diagnostami i fizjoterapeutami powiedział, że powinniśmy cieszyć się, że dostaliśmy jakiekolwiek podwyżki. Dodatek w wysokości 200 złotych brutto nie zmienia naszej sytuacji życiowej. Ministerstwo Zdrowia nie dostrzega tego, że zawody medyczne są nierówno traktowane. Uważamy, że diagnostyka laboratoryjna jest niezwykle potrzebna, jest podstawą funkcjonowania szpitali. Niestety jest niedoceniana.