Ratownicy coraz częściej spotykają się z agresją ze strony pacjentów bądź ich bliskich. Pacjenci często atakują ich nożem. Niektórzy nie boją się także użyć broni palnej. O tym, w jakich sytuacjach ratownicy medyczni spotykają się z przemocą opowiedział ratownik medyczny Adam Piechnik.
Agresja, przemoc zawsze była wpisana w pracę ratownika medycznego. Część interwencji odbywa się w środowisku patologicznym. Pewien procent działań pogotowia ratunkowego wynika ze zdarzeń związanych z nadużyciem substancji psychoaktywnych lub chorób psychicznych.
Czasem pacjent lub otoczenie opatrznie odbiera działanie ratownika. Chodzi o to, że ratownik medyczny, by ocenić świadomość chorego musi zadziałać także tzw. bodźcem bólowym, który pozwala właściwie ocenić stan przytomności pacjenta.
Ratownicy medyczni, wykonując zawód o charakterze służby, są pozbawieni wszelkich atrybutów podkreślających społeczne znaczenie swojego zajęcia oraz całego zaplecza logistycznego budującego etos i rangę ratownictwa medycznego, co można patetycznie nazwać służbą społeczeństwu. Mam tu na myśli samorząd zawodowy i struktury, które wykonują całą pracę z zakresu PR. Świetnie ilustruje to przykład sprawności we wspomnianym zakresie rzeczników prasowych np. Państwowej Straży Pożarnej..
Przypomnę, że w ubiegłym roku Straż Pożarna (państwowa wraz z OSP) licząca parokrotnie więcej ludzi niż Państwowe Ratownictwo Medyczne, wykonała około 500 000 interwencji. Nie stanowi to nawet 20 procent ingerencji ratownictwa medycznego, które interweniowało ponad 3 000 000 razy w zeszłym roku. Podaję ten przykład, aby podkreślić świetną pracę rzeczników prasowych wspomnianej formacji.
Widzę tylko dwie drogi, w których kontakt z ratownikiem medycznym będzie wywoływał właściwą postawę osób, dla których świadczy unikatową pracę. Szacunek możemy osiągnąć poprzez uzyskanie godnych zarobków. Będą one określały nas jako specjalistów w niezbędnej społeczeństwu pracy. Drugą opcją jest ukazanie społeczeństwu, że praca ratownika medycznego to etos służby.
Dla pracodawcy dobry ratownik to zawsze będzie tani ratownik. Dopóki o pracy ratownika medycznego będą decydować politycy, to nie będziemy mieć żadnego wpływu na to, czy do pacjenta przyjedzie tania i spolegliwa kreatura czy świetny specjalista.
Adam Piechnik, ratownik medyczny