– Już od wielu miesięcy za wyliczenie ilości leku do wydania pacjentowi w przypadku tzw. recept rocznych odpowiada system informatyczny. Ponieważ zdarza się, że generuje on błędy, postulowaliśmy do Ministerstwa Zdrowia, żeby takie zdarzenia nie skutkowały karami dla aptek czy farmaceutów za błędnie zrealizowane recepty. Nie mamy wpływu na procesy dziejące się w systemie informatycznym i nie chcemy ponosić za to odpowiedzialności – wyjaśnia Marek Tomków w rozmowie z Medexpressem.
Zgodnie z zapowiedziami szefowej resortu zdrowia, w rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie ogólnych warunków umów na realizację recept oraz ramowego wzoru umowy na realizację recept dokonane zostały zmiany, które w praktyce znoszą odpowiedzialność farmaceuty za takie błędy. Chodzi o odpowiedzialność finansową w postaci kary pieniężnej lub zwrotu refundacji za dany lek. Nowelizacja rozporządzenia została opublikowana w Dzienniku Ustaw 26 sierpnia.
– Bardzo dobra decyzja pani minister, a przede wszystkim bardzo uczciwe rozwiązanie. W nowelizacji po pierwsze wpisano wyraźnie, że realizacja takich recept, nawet jeżeli miałyby błąd, nie stanowi naruszenia warunków umowy. Po drugie, nie można apteki ukarać za to, że zrealizowała receptę zgodnie z tym, co podpowiedział system, nawet jeżeli byłoby to błędne. No i wreszcie trzecia, bardzo ważna wiadomość – zostało to zrobione retrospektywnie, a więc od momentu wprowadzenia przepisów – dodaje prezes NIA.
W jego ocenie daje to aptekarzom poczucie duże poczucie bezpieczeństwa.
– Potwierdza to też, że państwo i NFZ nie tylko czyhają na nasze błędy, ale podchodzą do tego bardzo odpowiedzialnie. Mówiąc krótko: nasze błędy – nasza odpowiedzialność, cudze błędy – nie nasza odpowiedzialność. Pracowaliśmy nad tym pół roku, przekonując panią minister, że to też warunek, który pozwoli nam bezpiecznie te recepty realizować i w ten sposób zapewnić pacjentom dostęp do leków bez obaw, że będziemy z tego tytułu karani – podkreśla Marek Tomków.