Jak informuje KIF, na podwyżki mogą liczyć tylko osoby mające umowę o pracę w podmiotach leczniczych. Tymczasem 2/3 fizjoterapeutów pracujących w publicznej ochronie zdrowia pracuje na podstawie umów cywilnoprawnych, a nie umów o pracę. Podwyżki z lipca br. jeszcze nasiliły skalę tego zjawiska, kiedy masowo zmuszano fizjoterapeutów do zmiany podstawy zatrudnienia. Zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 5 lipca 2021 zmieniającym rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, współczynniki korygujące dotyczą zatrudnionych pracowników wg stanu na dzień 31 maja 2021 roku, co jeszcze bardziej zawęża krąg osób uprawnionych do podwyżek.
Kto nie dostanie podwyżki? Na podwyżki nie mogą liczyć przede wszystkim fizjoterapeuci na tzw. samozatrudnieniu. Członkowie Zespołu nie wskazali w porozumieniu na konieczność zmiany wycen świadczeń, która umożliwiłaby także podniesienie wynagrodzeń fizjoterapeutom udzielających świadczeń na tzw. kontraktach.
Krajowa Izba Fizjoterapeutów stoi na stanowisku, że wynagrodzenie nie powinno dzielić środowiska, a jedynymi przesłankami kształtującymi wynagrodzenie powinny być kompetencje i doświadczenie, a nie forma czy miejsce zatrudnienia. Trudno zrozumieć, dlaczego członkowie Zespołu działają na rzecz tylko niektórych fizjoterapeutów.
Obawy KIF budzi także ogólny zapis o podjęciu „pilnych” prac nad nowelizacją ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych w obecnym brzmieniu.
Źródło: KIF