Już w poniedziałek o godz. 15. przewodnicząca OZZPiP Krystyna Ptok i prezes NRPiP Zofia Małas wezmą udział w spotkaniu z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim.
- Nie wiemy, co będzie tematem rozmów. Dowiemy się o tym dopiero na spotkaniu. Mam nadzieję, że minister zdrowia dotrzyma obietnicy, którą złożył nam podczas Międzynarodowego Dnia Pielęgniarek i Położnych. Powiedział wówczas, że będzie starał się zapewnić pielęgniarkom godne warunki płacy i pracy. Mam nadzieję, że minister zdrowia nie rzuca słów na wiatr. Chciałabym, żeby zapewnił pracownikom odpowiednie zarobki - powiedziała Medexpressowi wiceprezes NRPiP Mariola Łodzińska.
- Uważam, iż premier Mateusz Morawiecki oraz minister zdrowia Adam Niedzielski zachowali się nietaktownie podczas Międzynarodowego Dnia Pielęgniarek i Położnych. Wygłosili wówczas przemówienie, podczas którego obiecali wypłacić 5 tys. zł zawodom niemedycznym za udział w walce z pandemią. Pielęgniarki są oburzone z tego powodu, tym bardziej, że nie wszystkie otrzymały dodatki covidowe. Dostały je tylko te, które pracowały na oddziałach zakaźnych. Pozostałe osoby, które pracowały w innych miejscach, gdzie również były narażone na zakażenie, nie otrzymały żadnych pieniędzy. Jesteśmy sfrustrowane decyzjami podjętymi przez MZ - dodała.
Pielęgniarki i położne są pesymistycznie nastawione do poniedziałkowego spotkania z ministrem zdrowia. - Nie widzą powiewu optymizmu. Minister zdrowia nie podjął żadnych działań, aby poprawić naszą sytuację finansową i kadrową. Co więcej doświadczamy powolnego rozbioru. Chodzi o to, że MZ zlikwidowało departament pielęgniarek i położnych. Z kolei Centrum Kształcenia Pielęgniarek i Położnych ma zostać włączone do Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. To absurdalne. Wołałybyśmy być odrębną instytucją. Tymczasem mamy do czynienia z centralizacją jednostek, tak jak miało to miejsce w latach 80 i 90 -tych - powiedziała Mariola Łodzińska.