Po 24-godzinnym dyżurze 59-letni chirurg w szpitalu we Włoszczowie dostał zawału serca. Lekarza nie udało się uratować. Zmarł na stole operacyjnym. Po dyżurze, jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" miał udać się na kolejny dyżur, tym razem na SORze. Policja pod nadzorem prokuratury bada okoliczności śmierci.
To drugi taki przypadek w ostatnim czasie. 24 sierpnia br. Prokuratura Rejonowa w Wieliczce została powiadomiona o nagłym zgonie lekarki w godzinach nocnych w dniu 23 sierpnia.
Rezydentka pełniła dyżur w całodobowej przychodni lekarskiej w Niepołomicach od godz. 18.00, Dyżur miał zakończyć się o godz. 8.00 następnego dnia. Przed dyżurem w godz. od 8.00 do 16.00 pracowała w jednej z Klinik w Krakowie.
W trakcie dyżuru lekarka poczuła się źle i upadła. Mimo reanimacji nie udało się przywrócić akcji serca.
Dotychczas śledczy nie ustalili przyczyny śmierci zmarłej. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Prokuratura Rejonowa w Wieliczce wydała postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 28 letniej kobiety, tj. o przestępstwo z art. 155 kk.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Krakowie/Echodnia.eu