Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Kształcenie lekarzy: Mamy problem

MedExpress Team

medexpress.pl

Opublikowano 2 lutego 2024 07:58

Kształcenie lekarzy: Mamy problem - Obrazek nagłówka
Fot. iStock/Getty Images
Być może szkoły wyższe, które nie przejdą procesu reakredytacji uruchomionych kierunków lekarskich, nie będą musiały całkowicie rezygnować z kształcenia medyków. Mogłyby, na przykład, kształcić asystentów lekarzy. To jeden z pomysłów na rozwiązanie problemu, jaki powstał po uruchomieniu na przestrzeni ostatnich trzech lat kilkunastu nowych kierunków, kształcących lekarzy.

Bo co do tego, że nie wszystkie szkoły są i będą w stanie podołać wymaganiom jakości kształcenia, panuje zgoda – świadczy o tym choćby przebieg dyskusji poświęconej tematowi nowych kierunków lekarskich, jaka odbyła się w środę na Zamku Królewskim w Warszawie w ramach konferencji „Priorytety w Ochronie Zdrowia 2024”. Prezes samorządu lekarskiego, przedstawiciele Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych, organizacji pracodawców i wiceminister zdrowia mówili jednym głosem: - Mamy problem.

Zgodność w diagnozie nie oznacza zgody co do sposobów rozwiązania problemu. Środowisko lekarskie do tej pory optowało za szybkim zamknięciem tych kierunków, które uruchomiły uczelnie bez pozytywnej oceny PKA. Teraz nieco modyfikuje stanowisko: lekarzy mogą kształcić te szkoły, które przejdą przez kontrolne sito (Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zapowiada, że kontrole ruszą już w lutym), natomiast pozostałe mogłyby kształcić asystentów lekarzy. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski tłumaczył, że w Polsce rzeczywiście jest zapotrzebowanie na kadry medyczne, ale system ochrony zdrowia być może wcale nie potrzebuje zbyt wielu najdroższych profesjonalistów medycznych, czyli lekarzy, ale pracowników, którzy mogą ich zastępować, wyręczać czy po prostu – wspomagać. Asystent lekarza byłby nowym zawodem medycznym – ale w Polsce, bo w wielu krajach taki zawód już istnieje i sprawdza się w praktyce.

Z kolei prof. Marcin Gruchała, rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i przewodniczący KRAUM wyraził nadzieję, że część nowych – w kształceniu lekarzy – uczelni obroni się i będzie w stanie zapewnić odpowiedni poziom kształcenia. Jeśli jednak część kierunków miałaby zostać zamknięta, uczelnie akademickie deklarują możliwość przyjęcia studentów, wobec których państwo podjęło zobowiązanie i zyskali oni status studenta kierunku lekarskiego. Oczywiście, to czy student podoła wymaganiom, stawianym przez najbardziej renomowane uczelnie w Polsce, jest już inną sprawą.

Najbardziej zainteresowani zwiększeniem dostępności lekarzy, czyli przedstawiciele organizacji pracodawców również podkreślali, że w kwestii jakości kształcenia przed dyplomowego nie może być mowy o kompromisach, a źle wykształcony lekarz nie jest rozwiązaniem problemu (kadrowego), bo generuje inne problemy.

Wiceminister zdrowia Urszula Demkow za priorytet uznała takie zmiany przepisów, które uniemożliwią staranie się o zgodę na prowadzenie kierunków lekarskich nowym uczelniom – mówiąc wprost, chodzi o przywrócenie progu wymagań, jakie musi uczelnia spełnić, by taki kierunek uruchomić. – To, co już jest otwarte, zamknąć będzie trudno – przyznała.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także