Polacy nie chcą szczepić się przeciwko grypie, dlaczego szczepionek unikają również pracownicy ochrony zdrowia? O tym z prof. Lidią Brydak z Krajowego Ośrodka ds. Grypy rozmawia Iwona Schymalla.
Jak w tej chwili wygląda w Polsce kwestia szczepień przeciwko grypie wśród pracowników ochrony zdrowia?
Ze wstydem muszę przyznać, że nie jest z tym najlepiej. Nie chcę użyć słowa fatalnie, ale tak niestety jest. Pracownicy ochrony zdrowia nie zdają sobie sprawy z tego, że „dostają” infekcję wirusową- grypę, a potem zakażają pacjentów. Tymczasem procent wyszczepialności pracowników ochrony zdrowia w Polsce jest na niskim poziomie 6,4 proc. Nie chcę atakować pracowników ochrony zdrowia, ale zwrócić uwagę, że lekarze nie znają ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych, drugą sprawą jest nieznajomość rodzajów szczepionek. Poza tym bardzo dużo lekarzy i pozostałych pracowników ochrony zdrowia, zwłaszcza tych w młodym wieku, uważa że ich grypa nie dotknie. A warto zwrócić uwagę, że w niektórych krajach zachodnich lekarz czy inny pracownik ochrony zdrowia nie przystąpi do pracy, jeśli nie przedstawi zaświadczenia o szczepieniu przeciwko grypie. Znam wiele przypadków wybitnych lekarzy i specjalistów, którzy z powodu powikłań pogrypowych musieli przejść na rentę. Przyzwyczailiśmy się, że jak jest ładna pogoda, to grypa nie może nas zaatakować, a warto zwrócić uwagę, że przy obecnie nasilonym ruchu turystycznym jest większe prawdopodobieństwo zakażenia. I ku przestrodze powiem, że we wrześniu z powodu powikłań pogrypowych zmarła kobieta, wirus można było identyfikować zarówno z tkanki płucnej jak z tkanki sercowej. Grypa od dawna atakuje bez względu na wiek i szerokość geograficzną. W obecnej sytuacji tak wielkiej „wędrówki ludów” zagrożenie jest coraz większe. Procent zaszczepionej populacji w Polsce jest na skandalicznie niskim poziomie - 3,75 proc. A skutki powikłań pogrypowych należy rozpatrywać nie tylko w aspekcie pogorszenia stanu zdrowia, ale także aspekcie ekonomicznym. Został obliczony koszt pośredni przy średniej epidemii grypy i wyniósł około miliarda złotych! Należy leczyć Polaków, ale też wcześniej przekonywać, że warto się szczepić.
Mówimy, że bardzo niska jest wszczepialność wśród pracowników ochrony zdrowia. Kilka dni temu odbyło się spotkanie w Szpitalu im. Świętej Rodziny na ulicy Madalińskiego w Warszawie, który odbiega od tej złej normy.
Tak, szpital ten może świecić przykładem. Od wielu lat odbywają się tam spotkania poprzedzone wykładami, w których również uczestniczę. Warto docenić duże zaangażowanie w tym temacie dyrekcji i pani Profesor Nitsch-Osuch, która pełni w nim funkcję epidemiologa.