"Rzecznik Praw Pacjenta, zgodnie z ustawą z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z 2012 r. poz. 159, z późn. zm.), powinien mieć na celu ochronę praw pacjentów, natomiast jego działanie w praktyce sprowadza się do oskarżania lekarzy" - skarży się w liście Maciej Hamankiewicz, prezes NRL.
Jego zdaniem rzecznik prawa pacjenta podważa kompetencje i etykę zawodową lekarzy. "Należy także zauważyć, że lekarzom, których dobre imię zostało naruszone przysługuje uprawnienie do dochodzenia roszczeń na drodze postępowania sądowego na ogólnych zasadach, natomiast na gruncie przedmiotowej ustawy nie mają oni żadnej możliwości domagania się od Rzecznika sprostowania jego medialnych wypowiedzi.
W związku z powyższym, na podstawie art. 42 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, przewidującego nadzór Prezes Rady Ministrów nad działalnością Rzecznika Praw Pacjenta, w imieniu samorządu lekarskiego, zwracam się do Pani Premier z wnioskiem o podjęcie stosownych działań mających na celu zmianę dotychczasowej praktyki w działalności aktualnego Rzecznika oraz zmianę przepisów ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta w zakresie dotyczącym działania Rzecznika, w celu zagwarantowania wszystkim podmiotom uczestniczącym w udzielaniu świadczeń zdrowotnych możliwości czynnego udziału i obrony swoich praw w postępowaniach prowadzonych przez Rzecznika Praw Pacjenta oraz zwiększenia odpowiedzialności Rzecznika za podejmowane działania" - napisał Maciej Hamankiewicz.
To nie pierwszy spór lekarzy z rzecznikiem praw pacjenta. Wcześniej RPP interweniował m.in. w sprawie lekarzy, którzy nie chcieli wypisywać zwolnień lekarskich, skarżyła się również na to, że lekarze nie udzielają pacjentom właściwej informacji.
Źródło: NIL