Pacjenci korzystający z usług lekarzy rodzinnych mogą odetchnąć z ulgą, bowiem dobiegł końca trwający ponad dwa miesiące impas w zakresie aneksów do umów pomiędzy POZ a NFZ. Aż 1/3 wszystkich poradni POZ nie wyraziła zgody na przesłane przez NFZ warunki zawarte w aneksach do umów, a punktem spornym okazał się jednostronnie zmieniony termin wypowiedzenia. Lekarze odsyłali aneksy z przekreślonym narzuconym 90-dniowym terminem wypowiedzenia wpisując w to miejsce dotychczas funkcjonujące 45 dni. NFZ nie przyjął takiej formy, w wyniku czego placówkom wstrzymano wypłaty środków na ustawowo zagwarantowane i niewymagające aneksów podwyżki.
– Obydwie strony zdecydowały jednak o podjęciu rozmów, czego zwieńczeniem było spotkanie przedstawicieli Zarządu Federacji Porozumienie Zielonogórskie oraz Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. „Federacja PZ reprezentuje 1/3 wszystkich placówek z całej Polski, leczymy 12 milionów Polaków. Ta trudna sytuacja musiała wreszcie dobiec końca, ponieważ dalsze wstrzymanie wypłat groziło zamykaniem placówek, co przy obecnych brakach kadrowych, zwłaszcza na terenie obszarów wiejskich, mogłoby być trudne do odbudowania. Już teraz problem POZ dwóch prędkości jest odczuwalny, eskalacja tej sytuacji uderzyłaby przede wszystkim w pacjentów. Dobrze, że wspólnie znaleźliśmy wyjście z tej sytuacji.” – mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Co ustalono podczas spotkania? Przedstawiciele placówek POZ zgodzili się na 90-dniowy termin wypowiedzenia umów, jednakże Oddziały Wojewódzkie NFZ będą miały możliwość indywidualnego skrócenia okresu wypowiedzenia na mocy wytycznych, które otrzymają od Prezesa Funduszu. Płatnik zobowiązał się również do niezwłocznego wypłacenia zaległych świadczeń po stawkach wynikających z zarządzenia nr 96/2022/DSOZ, po podpisaniu przez placówki stosownych aneksów. Istotnym efektem spotkania jest zobowiązanie prezesa NFZ do przedstawiania z wyprzedzeniem zmian zarządzeń w zakresie warunków zawierania i realizacji umów do opiniowania tak, aby sytuacja, która właśnie miała miejsce, nigdy więcej się nie powtórzyła a tym samym nie doszło do zachwiania bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków.
„Niedobory personelu, migracja wykwalifikowanych pracowników, nieatrakcyjne warunki pracy i słaby dostęp do możliwości ciągłego rozwoju zawodowego niszczą systemy opieki zdrowotnej” - powiedział dr Hans Henri P. Kluge, dyrektor regionalny WHO na Europę.
Jeśli chodzi o liczbę pracujących lekarzy pielęgniarek i położnych (w przypadku większości krajów dane dotyczą lat 2019-2020) w porównaniu ze średnią regionalną wynoszącą 121 na 10 000 mieszkańców, Polska znajduje się poniżej średniej. Na 53 kraje uplasowaliśmy się na 11 miejscu. Od końca.
W obliczu tych danych, wypracowanie opartej na zaufaniu i szacunku współpracy jest konieczne, aby zapewnić pacjentom bezpieczeństwo. Pogłębiający się kryzys kadrowy w ochronie zdrowia, dotkliwy szczególnie dla pacjentów z obszarów wiejskich, wymaga opracowania takiej formy współpracy pomiędzy środowiskiem a płatnikiem, która zapewni pacjentom bezpieczeństwo. „Musimy myśleć przede wszystkim o pacjentach. Dzisiaj, abyśmy mogli zapewnić pacjentom najwyższej jakości usługi, dialog jest niezbędny. Specjaliści medycyny rodzinnej są pierwszym, podstawowym wyborem pacjenta, w wielu przypadkach niemal częścią rodziny – dodaje Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Na spotkaniu ustalono, że w kolejnych, bardziej zaawansowanych rozmowach, udział wezmą już nie tylko przedstawiciele zarządu obydwu podmiotów, ale całe zespoły negocjacyjne.
inf pras