W Karpaczu odbył się XV Kongresu Medycyny Rodzinnej.
"Medycyna rodzinna, głupcze!" - tak parafrazując hasło Billa Clintona zaapelował do decydentów resortu zdrowia Jarosław Pinkas ekspert Pracodawców RP. Jago analiza polityki zdrowotnej zakończyła Kongres.
Marek Twardowski wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego podczas Kongresu powiedział, że "system ochrony zdrowia jest chory, bo tylko ktoś nienormalny może sądzić, że przy obecnym finansowaniu opieka zdrowotna może funkcjonować normalnie".
Lekarze zwracali również uwagę na problem kadry medycznej. - Musimy przywrócić godność lekarza rodzinnego, to niedopuszczalne by publicznie deprecjonować zawód lekarza, co miało miejsce w styczniu 2015. Jeśli ta tendencja będzie trwała, pacjenci za kilka lat, zwłaszcza w małych miejscowościach, zostaną pozbawieni opieki lekarzy POZ, lekarzy rodzinnych już nie będzie, a koszt utrzymania zespołów internisty i pediatry będzie zbyt wysoki. Mamy najmniejszą liczbę chętnych na tę specjalizację - już teraz mamy kandydatów tylko na 50 proc. miejsc rezydenckich, a średnia wieku lekarzy w praktykach wynosi 58 lat – mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskiego.
W Kongresie uczestniczyło 1300 lekarzy, pielęgniarek i menadżerów z całej Polski. Po raz pierwszy organizatorem spotkania obok Kolegium Lekarzy Rodzinnych była Federacja Porozumienie Zielonogórskie, która prezentowała zagadnienia związane z organizacją i zarządzaniem praktykami lekarskimi.