Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
Kształcenie lekarzy

Ministerstwo Zdrowia „ma dylemat”…

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 24 kwietnia 2024 11:42

Ministerstwo Zdrowia „ma dylemat”… - Obrazek nagłówka
Fot. iStock/Getty Images
… jakie decyzje co do limitów przyjęć na kierunki lekarskie podjąć, bo czeka na wyniki audytu prowadzonego przez Polską Komisję Akredytacyjną w szkołach, które rozpoczęły kształcenie bez pozytywnej oceny PKA. Obawy o jakość kształcenia dla posłów podkomisji są istotne, ale wygrywa – jak wynikało z wtorkowej dyskusji – myślenie, że trzeba dać szansę.

Limity przyjęć na uczelnie medyczne systematycznie się zwiększają. W 2023 roku po dołączeniu kolejnych uczelni wyraźnie wzrosły. Porównując rok akademicki 2021/2022 z rokiem akademickim 2023/2024, dla kierunku lekarskiego jest to wzrost z 9039 osób do 10 289, czyli o blisko 1300 osób – poinformował we wtorek posłów podkomisji stałej ds. organizacji ochrony zdrowia wiceminister Marek Kos.

W ten sukces wpisują się też uczelnie, które otworzyły kierunki lekarskie bez pozytywnej opinii PKA, wśród nich Politechnika Wrocławska, Politechnika Bydgoska, Społeczna Akademia Nauk z siedzibą w Łodzi, Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu, Akademia Tarnowska, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach, Akademia Kaliska, Akademia Nauk Stosowanych w Poznaniu.

Odnosząc się do końcowych egzaminów lekarskich i lekarsko-dentystycznych, które odbyły się na jesieni roku 2023 i wiosną roku 2024, Marek Kos przyznał, że ich wyniki były zadowalające, bo LEK zdaje 96 proc. przystępujących do niego po raz pierwszy, odsetek na LDEK wynosi 88 proc. – Pytanie, jak będzie wyglądała zdawalność lekarskiego egzaminu końcowego za 6 lat, kiedy przystąpią do niego ci studenci, którzy są kształceni na uczelniach z negatywną opinią – powiedział Kos.

Prof. Marcin Gruchała, przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych i rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego przypomniał, że wątpliwości wokół jakości kształcenia lekarzy w Polsce są groźne, bo „rykoszetem możemy ucierpieć wszyscy”. Chodzi, przede wszystkim, o zagrożenie brakiem uznawania polskich dyplomów w UE, co automatycznie przełożyłoby się na brak możliwości nostryfikowania dyplomów m.in. w USA. Prof. Gruchała ponowił apel do ministerstw zdrowia i nauki o dołożenie starań w celu uporządkowania sytuacji. Podkreślił, że kształcenie przyszłych lekarzy powinno odbywać się wyłącznie na tych uczelniach, które mają właściwe warunki i kadrę oraz, gdzie prowadzone są badania naukowe w zakresie nauk medycznych. – Dzisiaj mamy uczelnie, które w całym swoim dorobku naukowym mogą poszczycić się dwustoma publikacjami w zakresie nauk medycznych, z tym że większość jest w języku polskim – to nie jest więc środowisko, w którym powinni się kształcić lekarze. Apelujemy do państwa o pewien rozsądek, o przyjrzenie się tej sytuacji i dokonanie selekcji – powiedział prof. Gruchała.

Podczas posiedzenia – mimo wystosowania zaproszeń – nie było ani przedstawicieli PKA, ani Ministerstwa Nauki. Przedstawiciel Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego dr hab. Marcin Pałys zaznaczył, że zawód lekarza jest zawodem zaufania społecznego i wszystkie działania, które prowadzą do obniżenia tego zaufania, nie pomagają systemowi ochrony zdrowia, a raczej szkodzą. – Jako Rada wyraźnie mówiliśmy, że kwestia posiadania pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej jest niezbędna, by otwierać nowe kierunki lekarskie i kontynuować kształcenie na tych kierunkach – podkreślił.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także