Co jest kluczowe w leczeniu cukrzycy? Na czym polega system ciągłego monitorowania glikemii? M.in. o tym mówi prof. dr hab. n. med. Przemysława Jarosz-Chobot z Katedry i Kliniki Pediatrii Endokrynologii i Diabetologii Dziecięcej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Dane z 2010 roku pokazują, że blisko trzysta milionów ludzi na całym świecie choruje na cukrzycę. Ilu pacjentów w Polsce dotyka ta choroba?
Według ostatnich danych w 2012 roku na świecie żyło trzysta siedemdziesiąt jeden milionów osób z cukrzycą. To jest bardzo dużo. Rok później żyło już trzysta osiemdziesiąt dwa milionów osób z cukrzycą. W roku 2030 będzie ich pięćset dziewięćdziesiąt dwa miliony. Czterdzieści sześć procent osób nie wie, że jest chorych, czyli nie jest zdiagnozowanych. W Polsce mamy trzy miliony osób z cukrzycą, jeden milion nie jest zdiagnozowany, a w roku 2011 z opieki lekarskiej korzystało w Polsce milion sześćset pięćdziesiąt dziewięć stu sześćdziesięciu pięciu pacjentów z cukrzycą. To ogromna liczba. Cukrzyca jest chorobą społeczną, przewlekłą. Zgodnie ze światową organizacją zdrowia od 2006 roku wiemy, że żyjemy w okresie epidemii cukrzycy. Także nie jest to zaskoczeniem, ale musimy zrobić wszystko, by ją ograniczyć, a leczenie naszych pacjentów było efektywniejsze.
Co jest kluczowe w procesie leczenia cukrzycy?
Kluczowe i to co robimy w tej chwili, to profilaktyka cukrzycy, np. podnoszenie świadomości społeczeństwa, jak ważnym jest zdrowy styl życia, a jeśli już występuje choroba, to należy zrobić wszystko, by ograniczyć powikłania tej choroby. Samo leczenie cukrzycy, która ma to do siebie, że niestety nie boli, co stanowi problem w odpowiednim leczeniu, wymaga jak największej skuteczności, a przy tym bezpieczeństwa.
Tak, By zminimalizować ryzyko zarówno bezpośredniego zagrożenia życia pacjenta, jakimi są ostre powikłania cukrzycy jak i ciężkie powikłania późne – powikłania naczyniowe (przykładowo: niewydolność , ślepota, udary, zawały, amputacja kończyn).
Razem z czasem trwania choroby i jej wyrównaniem metabolicznym, kontrolą tej choroby, efektywnością leczenia, powstają i rozwijają się późne powikłania cukrzycy tzw. powikłania naczyniowe, które są bardzo kosztochłonne. Są to tzw. bezpośrednie koszty leczenia ( hospitalizacja, leki, opieka specjalistyczna) itd. Kolejne koszty to koszty pośrednie, czyli między innymi nieobecności w pracy, renty, przedwczesne śmierci, depresje itd. To jest ogromne obciążenie budżetu zdrowia, tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę, że jest to choroba masowa, przewlekła, trwającą wiele lat. W przypadku dzieci i młodzieży to są pacjenci którzy zachorowują w pięćdziesięciu procentach na cukrzycę typu pierwszego do piętnastego roku życia, czyli praktycznie następne dwadzieścia, trzydzieści, czterdzieści, pięćdziesiąt i więcej lat, muszą być leczeni efektywnie i bezpiecznie, by te powikłania ograniczyć. To są pacjenci, którzy niestety, bez insuliny nie mogą żyć.
W najnowszych zaleceniach Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, które dotyczą postępowania u chorych na cukrzycę, eksperci twierdzą, że dla pacjentów z cukrzycą typu pierwszego optymalnym rozwiązaniem jest zastosowanie systemu ciągłego monitorowania glikemii. Na czym to polega?
Wyrównanie metaboliczne powinno być jak najlepsze. Insulinoterapię intensywną często ogranicza powikłanie, które nazywa się hipoglikemią. Czyli jeżeli pacjent jest leczony na prawie normoglikemii, czyli dążymy do takiej glikemii, jaką ma osoba zdrowa bez cukrzycy, to powoduje, że my podając insulinę z zewnątrz, mamy zawsze możliwość doprowadzenia do hipoglikemii. Tutaj jest problem, by nie było dużych wahań glikemii zarówno niskich, jak i wysokich wartości. W tym bardzo pomaga ciągły monitoring glikemii. To jest udoskonalenie, które przyszło do codziennej praktyki klinicznej około dziesięciu lat temu. Badania naukowe jednoznacznie pokazują, że pacjenci stosujący ciągły monitoring glikemii mają ograniczenie liczby niedocukrzeń i wysokich cukrów, czyli bardzo niskich i wysokich. Niedocukrzenie jest też bezpośrednim zagrożeniem życia, pacjent może stracić przytomność, życie. To powikłanie terapii jest bardzo kosztochłonne i łączy się z hospitalizacją, nie mówiąc o tym, że każda hipoglikemia to nagłe osłabienie, utrata koordynacji. Czyli ten pacjent jest mało efektywny. Jeszcze raz podkreślę, ciągły monitoring glikemii pozwala na prowadzenie insulinoterapii w bezpieczny sposób, dużo bezpieczniejszy niźli do tej pory mogliśmy to zrobić. Bo pomiar glikemii na glukometrze jest pomiarem punktowym. Monitorowanie obrazuje i ilustruje zachowuje się glukoza (nasz cukier) w ciągu 24 godzin, pokazuje trendy, a więc dynamikę zmian glukozy w organizmie: czy ten cukier rośnie czy spada, jak szybko spada i wówczas jest czas na reakcję czyli odpowiednie wcześniejsze działanie pacjenta, by zapobiec niepożądanym wahaniom cukru. Jeszcze trzeba dodać, że wielu naszych pacjentów z cukrzycą typu pierwszego, nie czuje, że ma tzw. nieświadomość niedocukrzenia, co jest związane z czasem trwania choroby. W tym przypadku pacjent jest pozbawiony możliwości zabezpieczenia siebie przy częstych spadkach glikemii. To jest jedyna możliwość techniczna, która zabezpiecza tego pacjenta. Powiem, że jest ogromnym krokiem milowym pojawienie się na rynku ciągłego monitoringu glikemii, i tak już udoskonalonego, że możemy go stosować w praktyce.
Czy polscy pacjenci mogą z tego rozwiązania korzystać, bo zdaje się, że są pewne utrudnienia, choćby brak finansowania dla tej procedury?
Dokładnie tak. Niestety, z jednej strony mogą, bo jest na rynku. Są na rynku dwa systemy dostępne w Polsce, więc teoretycznie mogą. Praktycznie, koszt tego urządzenia jest bardzo wysoki. Dla niektórych pacjentów, gdzie jest zalecany w terapii, eksperci Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego w 2013 roku wypracowali zasady, dla których pacjentów byłoby to w pierwszej kolejności do zastosowania, uwzględniając oczywiście refundację. Nasze stanowiskozostało złożone w Ministerstwie Zdrowia i przyjęte z dużą przychylnością. Jest procedowane. To drugi rok procedowania i nie wiemy jak to będzie dalej. Miejmy nadzieję, że wkrótce otrzymamy dobre wieści w tej sprawie. Podsumowując, na dzień dzisiejszy nie mamy refundacji . Mamy zalecenia dotyczące których pacjentów w pierwszej kolejności ta refundacja powinna objąć. Czekamy na dalsze kroki.
Bo Pani Profesor i część naukowców składających się na radę naukową Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego podkreśliliście te wszystkie kwestie w liście do ministra Arłukowicza?
Tak , złożyliśmy wniosek normalną drogą administracyjną i jak najbardziej rozpoczęło to swoją drogę administracyjną, czyli odpowiednie kwestie w Ministerstwie są zbierane. Nie powiem na jakim jest obecnie etapie. Mam nadzieję, że te kolejności losu refundacji będą następować szybko, bo pacjenci czekają a ich życie jest zagrożone. Wielu z rodziców, moich pacjentów, szczególnie tych najmniejszych, rozumiejąc istotne korzyści płynące z codziennego stosowania ciągłego monitoringu robią wszystko, aby zdobywać środki na jego zakup i utrzymanie od kilku lat.
W tym miejscu należy dodać, ze refundacja ciągłego monitoringu glikemii - czyli holtera obrazującego zachowanie się cukru w organizmie człowieka jest przyjęta (i szybko się rozszerza) w wielu krajach Unii Europejskiej i świata, które uznały konieczność jego stosowania u chorych na cukrzycę.