Nielegalna aborcja, nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poświadczenie nieprawdy. Takie oskarżenia wniosła prokuratura przeciwko Tomaszowi K. - lekarzowi z Władysławowa.
Do nielegalnej aborcji doszło w maju ubiegłego roku. Ciężarna kobieta zgłosiła się do Tomasza K., by ten przerwał jej 10-tygodniową ciążę. Lekarz się zgodził. Jednak w trakcie zabiegu doszło do przebicia ściany macicy oraz jelit. Spowodowało to krwawienie do jamy brzusznej. Kobieta doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które zagroziło jej życiu.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, oskarżyła lekarza o usiłowanie przeprowadzenia nielegalnej aborcji (art. 13 par. 1 kodeksu karnego w związku z art. 152 par. 1 kodeksu karnego) oraz o nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 par. 1 pkt 2 i par. 2 kodeksu karnego). Akt oskarżenia został wniesiony do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
W toku śledztwa ustalono także, że lekarz Tomasz K. poświadczył nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne w dokumentacji medycznej pacjentki. Niezgodnie z rzeczywistym stanem wpisał w niej, że rozpoznaje u pacjentki 11-tygodniową ciążę zagrożoną poronieniem, że poronienie jest w trakcie oraz że w związku z tym na życzenie pacjentki podjęto próbę przerwania ciąży. W rzeczywistości ciąża pacjentki rozwijała się prawidłowo i brak było jakichkolwiek wskazań uprawniających do przeprowadzenia zabiegu aborcji.
W związku z tymi ustaleniami prokurator z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku oskarżył lekarza Tomasza K. o popełnienie przestępstwa poświadczenia nieprawdy w dokumentach (art. 271 par. 1 kodeksu karnego).
Już po ujawnieniu przestępstwa usiłowania przeprowadzenia nielegalnej aborcji lekarz Tomasz K. usunął dokumentację medyczną pacjentki prowadzoną w formie elektronicznej, choć nie miał prawa wyłącznie nią rozporządzać. W związku z tym odpowie on również za popełnienie przestępstwa z art. 276 kodeksu karnego.
źródło: Prokuratura Krajowa