Pozorny outsourcing świadczeń zdrowotnych jest sytuacją, w której podmiot leczniczy zawiera z podmiotem zewnętrznym umowę cywilnoprawną na realizację świadczeń zdrowotnych przez jego własnych, etatowych pracowników. W ten sposób lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i inni pracownicy realizują te świadczenia dodatkowo, poza godzinami pracy etatowej.
„Realizacja świadczeń odbywa się pod bezpośrednim nadzorem kierownictwa tych szpitali, w godzinach określanych przez kierownictwo szpitali, za pomocą sprzętu, leków i innych materiałów należących do szpitali, a praca wykonywana w ramach umów outsourcingowych jest rodzajowo tożsama z tą wykonywaną w ramach stosunku pracy. Ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zakazuje placówkom publicznej służby zdrowia podpisywania umów na udzielanie świadczeń medycznych z własnymi pracownikami”, wyjaśnia NIK.
Orzecznictwo sądowe wskazuje, że tak funkcjonujące zjawisko jest obejściem przepisów regulujących stosunek pracy i dotyczących składek na ubezpieczenia społeczne, a także przepisów regulujących czas pracy pracowników medycznych. Stanowi to de facto kontynuację pracy w ramach etatu. Normy czasu pracy pracowników medycznych przestrzegane są jedynie w ramach etatu, a po doliczeniu wykonywania takich samych świadczeń w ramach kontraktów dochodzi do przekroczeń dopuszczalnego czasu pracy oraz zaniechania wymaganych przerw i czasu na odpoczynek.
„Może to mieć negatywne konsekwencje dla zdrowia i życia pracowników oraz pacjentów, a także dla zapewnienia właściwego poziomu świadczeń zdrowotnych. Do tego należy dodać inny negatywny skutek w postaci zaniżania wysokości należnych składek na ubezpieczenia społeczne – w sytuacji, gdy pracownik medyczny świadczy pracę na rzecz swojego pracodawcy, ale na mocy umowy podpisanej z outsourcerem, macierzysta placówka powinna naliczać i odprowadzać składki na ubezpieczenia społeczne także od kwot zarobionych u outsourcera. Ponieważ zaś ustawa o świadczeniach zakazuje szpitalom zawierania umów na udzielanie świadczeń zdrowotnych z własnymi pracownikami, zatem umowy z outsourcerami należy traktować jak cywilnoprawne umowy nienazwane, od których składki na ubezpieczenie społeczne są obowiązkowe, piszą w swoim raporcie kontrolerzy NIK.
Kontrola objęła lata 2019–2022 i pięć wybranych losowo szpitali w województwie podkarpackim. Spośród nich cztery zawierały z podmiotami zewnętrznymi umowy na realizację świadczeń zdrowotnych przez swoich własnych pracowników. Takich umów zawarto 89 na łączną kwotę ponad 38 mln zł.
„Braki kadrowe w służbie zdrowia nie są tu usprawiedliwieniem, ponieważ praca w czasie dodatkowym stwarza ryzyko przemęczenia, dekoncentracji i popełniania błędów. To zaś oznacza, że praca w dodatkowym czasie narażała bezpieczeństwo zarówno tych pracowników medycznych, jak i pacjentów”, ocenia NIK.
NIK wnioskuje o zainicjowanie zmian przepisów prawa w celu wyeliminowania zjawiska pozornego outsourcingu świadczeń zdrowotnych poprzez ustalenie norm czasu pracy i prawa do odpoczynku przez danego pracownika, niezależnie od liczby i form zawartych przez niego umów.