Udział osób dorosłych w szczepieniach jest niezadowalający, ale okazuje się, że sami medycy swoją postawą niekonieczni dają dobry przykład. Co można z tym zrobić?
Potrzebna jest edukacja od samych podstaw. Już na uczelni powinniśmy o tym mówić. Mamy też nadzieję, że wprowadzenie w szkole przedmiotu edukacja zdrowotna będzie wstępem do pewnej ogólnonarodowej strategii w tym zakresie, która przeniesie się też w środowiska akademickie. Potrzebne jest zrozumienie, że nie ma lepszej metody zapobiegania chorobom zakaźnym, niż szczepienia. Środowisko medyczne, nie tylko lekarze, ale i pielęgniarki, położne czy przedstawiciele innych zawodów medycznych, jest szczególnie narażone na zakażenia. Należy pamiętać, że to środowisko, które transmituje zakażenia, przenosi je z człowieka na człowieka. Edukacja, zrozumienie tego, budowanie świadomości i działania od podstaw aż po sam wierzchołek piramidy zarządzania polityką zdrowotną powinny być nastawione tak, by przede wszystkim zawody medyczne były wyszczepione w odpowiednim stopniu. Jeśli mamy oddziaływać na społeczeństwo, a sami się nie szczepimy, to jesteśmy mało przekonujący.