W środę minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że zostaną wprowadzone testy antygenowe do zespołów ratownictwa medycznego. A wszystko po to, aby usprawnić działanie ZRM. - Testy antygenowe są kluczowe, bo szybkie oznaczenie pacjenta, czy jest pozytywny, czy negatywny ułatwia prowadzenie ścieżki tego pacjenta. Pacjent z wynikiem pozytywnym nie będzie obciążał SORu i trafi od razu do szpitala covidowego - powiedział Niedzielski.
O ocenę pomysłu wprowadzenia testów antygenowych do ZRM zapytaliśmy ratowników medycznych.
Zdaniem ratownika medycznego Marcina Jachimiaka, testy antygenowe to bardzo dobry pomysł. Niestety ma jeden poważny minus. - Testy antygenowe wychodzą pozytywnie zarówno u osób z aktywnym zakażeniem na COVID-19, jak również u osób, które je przeszły. W wyniku tego ozdrowieńcy będą trafiać do puli covidowców - powiedział.
Według Jachimiaka największym problemem w systemie ochrony zdrowia jest zapaść kadrowa. W szpitalach są wolne łóżka, respiratory dla zakażonych pacjentów. Niestety brakuje personelu, żeby je obsłużyć. - Media ostatnio informują o trupach przebywających na sali z pacjentami, o chorych, którzy mogą liczyć jedynie na samych siebie. Są to prawdziwe historie - wyjaśnił. - Na 80-osobowym oddziale pracują 2 pielęgniarki i lekarz. Tymczasem powinno pracować 16 pielęgniarek, 8 lekarzy, 8 opiekunów, 4 fizjoterapeutów, 1-2 sanitariuszki. Powinni zostać zatrudnieni także asystenci medyczni. Ekipa sprzątająca powinna sprzątać dwa razy dziennie - dodał.
Zdaniem przewodniczącego OZZRM Piotra Dymona wprowadzenie testów antygenowych do zespołów ratownictwa medycznego może przyspieszyć przekazanie pacjenta w SOR/IP pod warunkiem, że personel przyjmie wynik testu za prawdziwy i nie będzie go powtarzał - powiedział. - Obawiam się, że zespoły ratownictwa medycznego zostaną zamienione w zespoły wymazowe, biorąc pod uwagę dostępność do testów, czas oczekiwania na wykonanie wymazu oraz cwaniactwo społeczeństwa. Spowoduje to ograniczenie dostępności ZRM do nagłych stanów, czyli do działań do których jednostka została powołana - dodał.
Z kolei ratownik medyczny Marcin Jawor obawia się zrzucenia obowiązków lekarzy POZ na zespoły ratownictwa medycznego. - Boję się, że podczas teleporady pacjent usłyszy od lekarza, że „należy wezwać pogotowie, żeby wykonać test”. Zostaniemy wówczas przyparci do muru i zamiast pojechać do pacjentów będących w stanie zagrożenia życia, będziemy wykonywać testy na koronawirusa. Obawiam się, że pacjenci np. z zawałem serca, udarem będą oczekiwać po kilka godzin na ratowników - wyjaśnił. - Jeśli mamy wykonywać testy antygenowe, to powinien zostać wprowadzony zapis w ustawie, zgodnie z którym lekarze POZ nie będą mogli zlecać ratownikom wykonanie tego zadania - dodał.
Wprowadzimy testy antygenowe do zespołów ratownictwa medycznego