W rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną minister zdrowia Łukasz Szumowski powiedział, iż dobrym rozwiązaniem w ochronie zdrowia byłby powrót do "ostrych" i "tępych" dyżurów w szpitalach. Tłumaczył, iż nie wszystkie szpitale muszą być w pełni gotowe na przyjęcie każdego rodzaju pacjenta i pracować pełną parą. Dobrze byłoby gdyby się podzieliły. Wtedy ten szpital, który pełni "ostry" dyżur, otrzymywałby więcej pieniędzy. Z kolei ten z "tępym" nie musiałby mieć tylu specjalistów w pracy, część mogłaby być na dyżurze pod telefonem.
O komentarz w tej sprawie redakcja Medexpressu poprosiła przewodniczącego Zespołu ds. Praw Pacjentów Krzysztofa Ostrowskiego. - Popieram pomysł wprowadzenia ostrych i tępych dyżurów w szpitalach - zaznaczył Ostrowski.
Ostrowski powiedział, że lekarze od dłuższego czasu dyskutują na ten temat. - Wprowadzenie w życie tego pomysłu, mogłoby skutecznie rozwiązać problem braku specjalistów - wyjaśnił. - W Poznaniu, który liczy około 500 tys. mieszkańców, dyżuruje 4,5 ośrodków kardiologii inwazyjnej. Musi być tam pełna obsada personelu medycznego. Racjonalnie myśląc, kto wie, może wystarczyłby w tym mieście jeden ośrodek - dodał. Tłumaczył, iż wtedy można byłoby ograniczyć w znacznym stopniu liczbę zatrudnionych kardiologów. - Może faktycznie podzielmy się i dyżurujmy „na ostro”. Może wtedy okaże się, że brak lekarzy na dyżurach nie stanowi żadnego problemu - wyjaśnił.
