OZZL wystosowało do ministra zdrowia list otwarty.
- Apelujemy do Pana, aby potwierdził Pan oświadczenie, złożone przez Pana publicznie w dniu 1 sierpnia 2018 roku w siedzibie NIL wobec kilkudziesięciu przedstawicieli największych organizacji lekarskich, że lekarze zatrudnieni na podstawie umowy o pracę w szpitalach mających kontrakt z NFZ i pracujący wyłącznie w Ambulatoryjnej Opiece Zdrowotnej, prowadzonej przez ten szpital są uprawnieni do podwyżki pensji zasadniczej do kwoty 6750 PLN (na podstawie art. 4 ustawy z dnia 5 lipca 2018 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw), podobnie jak inni lekarze zatrudnieni w tym samym szpitalu, jeżeli złożą zobowiązanie, o którym mowa w art. 4 ust. 3 pkt 2 przedmiotowej ustawy - czytamy w liście.
Okazuje się, że dyrektorzy niektórych szpitali odmawiają przyznania podwyżki lekarzom zatrudnionym w szpitalach i pracujących wyłącznie w przyszpitalnych przychodniach, opierając się — podobno — na stanowisku urzędników NFZ. W ocenie OZZL taka interpretacja przepisów ustawy byłaby niezgodna z konstytucyjną zasadą równości i zakazu dyskryminacji oraz z przepisami kodeksu pracy.
OZZL obawia się, że brak jednoznacznego oświadczenia ze strony ministra zdrowia spowoduje chaos i niepokój społeczny w wielu szpitalach. Lekarze zatrudnieni (wyłącznie) w przyszpitalnych przychodniach nie pozwolą sobie bowiem na gorsze traktowanie, a OZZL z pewnością wesprze ich w staraniach o przestrzeganie przepisów prawa - zapowiada OZZL.
OZZL podkreśla, że wielu dyrektorów szpitali próbuje — w różny sposób — utrudniać lekarzom skorzystanie z przysługujących im uprawnień do wzrostu wynagrodzenia. Dotyczy to również lekarzy, którzy chcą zrezygnować z dotychczasowej umowy cywilnoprawnej i wrócić do zatrudnienia na podstawie umowy o pracę.
Źródło: OZZL