Na konferencji prasowej Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy podsumowywał rządowy PO-PSL. Takiej sytuacji jeszcze nie było... - mówili lekarze.
- Nie rozwiązano największych problemów, a pojawiły się nowe - tak Krzysztof Bukiel szef OZZL ocenił rządy PO-PSL. Jak powiedział, to ocena negatywna.
Jakie zastrzeżenia mają lekarze?
- krytykują Biały Szczyt - był on, ich zdaniem, akcją propagandową. - Biały Szczyt nie przedstawił żadnych propozycji reformy ochrony zdrowia - powiedział Krzysztof Bukiel.
- ustawa o prawach pacjenta nie przynosi korzyści chorym. - Stworzono nową ustawę, która niczego nie wniosła, a stworzyła tylko nowe koszty. Rzecznik nie broni prawa pacjentów, tylko interesy rządu - powiedział Zdzisław Szramik z OZZL.
- komercjalizacja szpitali nie przyczyniła się do tego, że szpitale się nie zadłużają - Szpitale miały się bilansować, ale to nie udało się prawie w 100 proc. - powiedział Szramik.
- fikcją, zdaniem lekarzy, jest wprowadzony koszyk świadczeń refundowanych. - Dostęp do świadczeń gwarantowanych jest iluzoryczny. Obecny koszyk świadczeń jest spisem wszystkich świadczeń, które dotychczas były wykonywane i na które brakuje pieniędzy. Tak jest np. z in vitro, które zostało dodane do koszyka. Tymczasem brakuje pieniędzy na ratowanie życia, jak w przypadku świadczeń onkologicznych - powiedział Maciej Niwiński z OZZL.
- zdaniem lekarze przez skrócenie studiów medycznych pogorszy się poziom kształcenia lekarzy
- lekarze narzekają, że od 2008 r. nie było podwyżek dla lekarzy, a w niektórych publicznych placówkach ochrony zdrowia wynagrodzenia zostały obniżone
- ustawa refundacyjna przyczyniła się do tego, że pacjenci mają utrudniony dostęp do leków
- pakiet kolejkowy wydłużył kolejki, zamiast je skrócić
- pakiet onkologiczny jest pomocny dla tzw. pacjentów pierwszorazowych. Ale niestety szpitale pieniądze za jego realizację dostają z dużym opóźnieniem.
- nie zwiększono nakładów na ochronę zdrowia
- nie wprowadzono elektronicznego RUM
nie wprowadzono demonopolizacji NFZ
Lekarze również negatywnie ocenili rządy Bartosza Arłukowicza. Ich zdaniem to pierwsza tego typu sytuacja, kiedy minister próbował zohydzić zawód lekarza.