Według danych Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (PTK) na niewydolność serca cierpi w Polsce od 600 do 700 tys. osób, a wydatki związane z postępowaniem w tym schorzeniu pochłaniają ok. 1,73 mld złotych rocznie.
– Niewydolność serca to wielkie wyzwanie dla lekarzy i dla systemu opieki zdrowotnej – mówi prof. Piotr Ponikowski prezydent elekt PTK. – Zapadalność na niewydolność serca ciągle rośnie, więc warto zrobić wszystko, by profilaktyka, diagnostyka i leczenie były możliwie skuteczne.
CCM (cardiac contractility modulation), tj. stymulacja poprawiająca kurczliwość mięśnia sercowego, to innowacyjna metoda leczenia pacjentów chorych na przewlekłą niewydolność serca. Terapia ta sprawdza się najlepiej u pacjentów, u których wydajność pompowania serca nie spadła poniżej 25%. Metoda działania urządzenia opiera się na nowatorskiej koncepcji poprawiania kurczliwości serca. W tej technologii do serca za pomocą elektrod wysyłane są impulsy elektryczne, które zamiast powodować dodatkowy skurcz serca, zwiększają jego siłę, a tym samym wydajność pompowania krwi przez serce. Specjalne impulsy elektryczne są wysyłane przez wszczepione urządzenie w określonej fazie cyklu pracy serca, krótko po rozpoczęciu jego skurczu. Urządzenie wysyła impulsy elektryczne, które zwiększają wydajność pompowania krwi przez serce bez wpływu na jego rytm.
– Pierwszym w Polsce pacjentem, któremu 16 lutego 2017 r. wszczepiliśmy najnowszy model stymulatora poprawiającego kurczliwość serca CCM Optimizer Smart jest 54-letni mężczyzna, który cierpi na niewydolność serca i przewlekłą chorobę niedokrwienną serca. Jest m.in. po zawale mięśnia sercowego i wszczepieniu tzw. kardiowertera-defibrylatora. Brak zadowalającej poprawy w przebiegu leczenia farmakologicznego oraz choroby współtowarzyszące sprawiły, że pacjent został zakwalifikowany do implantacji układu CCM – mówi dr Dariusz Jagielski, Kierownik Pracowni Elektrofizjologii Inwazyjnej w 4. Wojskowym Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu, członek Sekcji Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. – Zabieg implantacji przebiegł prawidłowo, w tej chwili możemy powiedzieć, że pacjent czuje się dobrze. – dodaje dr Dariusz Jagielski.
Źródło: materiały prasowe