Pacjentami byli: 79-letni mężczyzna i 74-letnia kobieta z tętniakiem aorty brzusznej, u których wykonano wewnątrznaczyniowe leczenie tętniaka - implantację stentgraftu do aorty brzusznej przy wykorzystaniu w trakcie zabiegu nowatorskich gogli z rozszerzoną rzeczywistością - wykonanych przez Microsoft HoloLens.
Aplikacja medyczna stworzona przez krakowską firmę MedApp dla Microsoft HoloLens umożliwiła obserwację podczas zabiegu wyświetlanego w dowolnym miejscu i ułożeniu hologramu z rekonstrukcją trójwymiarową naczyń pacjentów.
W przyszłości podobne obrazowanie może ułatwiać zabiegi wewnątrznaczyniowe oraz skracać ich czas.
Kilka dni wcześniej podobny zabieg wykonany został w Szczecinie, również z pomocą i przy wykorzystaniu technologii firmy MedApp.
O pionierskich zabiegach z wykorzystaniem rzeczywistości rozszerzonej rozmawiamy z prof. Zbigniewem Gałązką.
Medexpress: Obrazowanie holograficzne 3D – brzmi to niemal futurystycznie. Jak to się stało, że pierwsze tego typu zabiegi na świecie przeprowadzono w Polsce?
Z.G.: Przypuszczalnie dlatego, że w Polsce jest firma MedApp, która stworzyła specjalną aplikację umożliwiającą tego typu rzeczy. To ogromny sukces Polski, polskich programistów. Dlatego zostało to wykorzystane przez nasz zespół , a kilka dni wcześniej w Klinice Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Angiologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 PUM w Szczecinie. Obrazowanie holograficzne to rewolucja, która wpłynie na całe nasze życie. To coś niesamowitego – odwzorowanie naszego ciała. Dla przyszłych adeptów chirurgii taka metoda to rewelacja, bo przestanie być problemem szkolenie się na zwłokach, ponieważ wszystko teraz można będzie odtworzyć w obrazowaniu holograficznym 3D. To autentycznie nowa jakość w medycynie.
Medexpress: Na czym polega ta technologia i jakie z niej korzyści wynikają dla pacjentów?
Z.G.: Do tej pory najdokładniejszym badaniem obrazowym była tomografia komputerowa albo rezonans magnetyczny, jeśli chodzi o naczynia - tzw. angio, czyli opcja naczyniowa. Ale to, niestety, jest w wymiarze 2D (nie widzimy tu trzeciego wymiaru). Natomiast tutaj mamy trzeci wymiar. Gdy wykonujemy choremu prześwietlenie tętnic, to mamy płaski obraz naczyń. I to jest 2D. Natomiast w 3D do oglądania obrazu zakładamy specjalne gogle, przez które widzimy wirtualną rzeczywistość. Obraz możemy obracać w różne strony ruchami naszych rąk lub za pomocą skinienia głowy i w ten sposób oglądać anatomię w przestrzeni, widzieć wszystkie naczynia. Pamiętajmy, że trzy czwarte chorych umiera na choroby naczyń, bo w Europie mamy tego typu problem, że nie umiemy skutecznie leczyć miażdżycy tętnic. Dzięki obrazowaniu holograficznemu możemy precyzyjniej implantować stenty lub stentgrafty do aorty. To niesamowite ułatwienie, ponieważ wirtualny obraz 3D jest widoczny w przestrzeni sali operacyjnej. Mamy coś, co widzimy, ale nie możemy tego dotknąć, bo fizycznie to nie istnieje. Ale nasz wzrok widzi wszystko, możemy na to patrzeć z każdej ze stron, widzieć jak przebiegają naczynia, czy się skręcają, czy nie, czy są zwężone czy nie. To fantastyczna rzecz! A implikacje dla pacjentów są takie, że dzięki tej metodzie jesteśmy w stanie więcej chorych zakwalifikować do operacji naczyniowych.
Medexpress: Czy planowane są kolejne takie zabiegi i czy będą finansowane przez NFZ?
Z.G.: Nie wiemy. Urzędnicy zazwyczaj nie są do takich nowinek nastawieni zbyt optymistycznie. W najbliższej przyszłości trzeba będzie wystąpić o takie możliwości, porozmawiać z samą firmą, bo tu chodzi o oprogramowanie, w które można by wyposażyć sale do wykonywania operacji naczyniowych i o specjalny projektor/gogle dające ten trzeci wymiar. Myślę, że w ośrodkach uniwersyteckich jak najbardziej będą z tego korzystać m.in. kardiolodzy inwazyjni, którzy stentują tętnice wieńcowe oraz chirurdzy naczyniowi i radiolodzy interwencyjni. Rzesza odbiorców tej nowej technologii jest olbrzymia, bo jeśli w Polsce, rocznie umiera 70 tysięcy ludzi z powodu zawału serca lub udaru mózgu, to więc mamy co robić. Do tego dochodzą jeszcze chorzy z miażdżycą tętnic kończyn dolnych. Jest to więc bardzo duża sprawa, jeśli chodzi o ten sposób obrazowania naczyń. To naprawdę absolutny przełom. Jednocześnie stwarza niesamowite możliwości w kształceniu przyszłych chirurgów naczyniowych, rezydentów, ponieważ nie będzie trzeba dla nich stwarzać specjalnych robotów czy fantomów, które są bardzo drogie. Powtarzalność tego jest też niesamowita, co istotnie pozwoli na zmniejszenie kosztów.
Medexpress: Jaki jest koszt w porównaniu do standardowego leczenia tętniaków aorty?
Z.G.: My tego jeszcze nie potrafimy dokładnie przewidzieć, ale nie powinno to znacząco zwiększyć kosztów operacji. Nie potrafię też powiedzieć jaki jest cena takiego oprogramowania. Myślę że skoro zostało stworzone przez polską firmę , to będzie ono relatywnie tanie. Tym bardziej, że firmie będzie zależało na rozpropagowaniu programu, szczególnie w leczeniu chorób naczyń. Dla chirurgów naczyniowych i kardiologów interwencyjnych, to naprawdę kapitalna sprawa.
Operacje przeprowadził zespół medyczny, w składzie: dr Małgorzata Szostek, dr Wawrzyniec Jakuczun, dr Natalia Wrzesińska i dr Sebastian Willenberg; anestezjolodzy: dr Remigiusz Gelo, dr Barbara Kazanecka oraz Zuzanna Rosa; radiolodzy: Anna Rychlińska i Alicja Myślińska, oraz instrumentariuszki: Edyta Gnich i Ewelina Kamińska. Od strony technicznej nad zabiegami czuwali Bartosz Machura i Krzysztof Janc z firmy MedApp z Krakowa.