W Polsce trwa debata ekspertów i naukowców na temat szczepień. Ministerstwo Zdrowia zasugerowało, że oceny poszczególnych ekspertów mogą się różnić z powodu wielu czynników wpływających na podejmowanie decyzji. Ministerstwo zapewniło też, że 10-walentna szczepionka przeciwko pneumokokom jest skuteczna i bezpieczna. Czy mógłby Pan Profesor podzielić się z nami swoimi doświadczeniami w tym zakresie? Czy wszystkie szczepionki przeciwko pneumokokom są tak samo skuteczne?
– Szczepionki skoniugowane przeciwko pneumokokom (PCV) należą do największych osiągnięć profilaktyki i promocji zdrowia. Streptococcus pneumoniae (dwoinka zapaleniu płuc) to pełna nazwa tej agresywnej i niebezpiecznej bakterii, odpowiedzialnej globalnie za śmierć niemal 0,5 mln małych dzieci i podobnej liczby dorosłych, zwłaszcza osób w podeszłym wieku. Pneumokoki, wbrew nazwie, wywołują nie tylko zapalenie płuc, ale także m.in. zapalenie opon mózgowych i ucha środkowego – u osób w każdym wieku, ale przede wszystkim u bardzo małych dzieci, seniorów i u pacjentów z nieprawidłowo funkcjonującym systemem immunologicznym. Mikroorganizm ten często powoduje też bakteriemię.
Wyróżniamy ponad 90 szczepów (serotypów) pneumokoków. Nie wszystkie są jednakowo groźne. Za ponad 80 proc. zachorowań odpowiada ok. 10–20 najbardziej zjadliwych szczepów. Skoniugowane szczepionki przeciwko pneumokokom zawierają antygeny ograniczonej liczby serotypów (7, 10 lub 13), ale zapewnia to ochronę przed chorobą pneumokokową.
Mechanizm, w jakim pneumokoki wywołują różne postacie choroby pneumokokowej nie jest sam. Inaczej dochodzi do zapalenia opon mózgowych, inaczej do zapalenia płuc. Dlatego oceniając skuteczność szczepionek najpierw patrzymy wiele różnych „punktów końcowych”, których suma wyznacza ogólny poziom skuteczności szczepionki.
Pierwsza szczepionka PCV, zarejestrowana w 2007 roku, miała w składzie antygeny 7 szczepów pneumokoków. Później zastąpiły ją dwie nowe szczepionki o innym składzie – przede wszystkim uwzględniające więcej serotypów: 10-walentna szczepionka (Synflorix) oraz 13-walentna (Prevenar 13). Obie są bezpieczne i stymulują produkcję przeciwciał, które chronią przeciwko chorobie pneumokokowej. W wielu aspektach są to bardzo podobne szczepionki, ale warto wypunktować dwie istotne różnice między nimi:
Szczepionka PCV13 wywołuje odporność wobec dodatkowych trzech serotypów. Jej spektrum ochronne jest więc szersze, tak więc – potencjalnie – daje skuteczniejszą ochronę.
Wyjaśnienie drugiej różnicy jest nieco bardziej skomplikowane, ma ona jednak duże implikacja dla zdrowia publicznego. Pneumokoki bytują w jamie nosowej większości dzieci, nie powodując zachorowania. Mogą się jednak stamtąd łatwo wydostać i zainfekować osoby podatne – np. noworodki, seniorów czy ludzi z obniżoną odpornością. Szczepionki PCV nie tylko zabezpieczają zaszczepionego przed zachorowaniem, ale ograniczają też populację pneumokoków w jamie nosowej zdrowego nosiciela, zmniejszając tym samym ryzyko zarażenia agresywnymi szczepami osób podatnych. Chronią więc nie tylko zaszczepionego, ale także niezaszczepione osoby z jego otoczenia (ochrona pośrednia). To niezwykle ważne, ponieważ – jak obliczono – w taki sposób nawet do 4 osób niezaszczepionych może uniknąć zachorowania dzięki zaszczepieniu jednego dziecka z ich otoczenia. Badania wykazały, że szczepionka PCV13 zmniejsza nosicielstwo w jamie nosowej nie tylko trzech dodatkowych szczepów, ale także kilku serotypów. Zapewnia więc lepszy stopień ochrony pośredniej, zapobiega większej liczbie zachorowań wśród nieszczepionych osób w różnym wieku z otoczenia zaszczepionego dziecka.
Jednym z najbardziej agresywnych, a przy tym często opornym na antybiotyki serotypem pneumokoków jest szczep 19A. Jego antygeny znajdują się w składzie szczepionki PCV13, ale nie ma ich w PCV10. Wiemy już też, że wywołane nim choroby coraz częściej notuje się w krajach, które prowadzą szczepienia za pomocą PCV10, ale coraz rzadziej w państwach, w których szczepi się dzieci preparatem PCVV13.
Czy możemy mówić o istnieniu „złotego standardu” w szczepieniach przeciwko chorobie pneumokokowej?
– Nie, nie ma „złotego standardu”. W wielu krajach nie ma dokładnych danych epidemiologicznych na temat występowania różnych postaci choroby pneumokokowej i wywołujących ją szczepów, nie ma też często środków na zakup droższego preparatu. W około 75 proc. państw prowadzi się szczepienia PCV13, a pozostałe zdecydowały się na szczepionkę PCV10, która jest tańsza.
Jakie jest stanowisko europejskich i międzynarodowych towarzystw naukowych w sprawie standardów szczepienia przeciwko pneumokokom?
– Jest zgoda co do tego, że szczepionki PCV należą do najważniejszych, i że powinny je pilnie otrzymać wszystkie dzieci na świecie. Nie ma jednomyślności co do schematu szczepień – liczby dawek (3 czy 4) oraz dokładnych odstępów pomiędzy nimi – w różnych krajach wygląda to odmiennie. Jak wcześniej wspomniałem, większość państw stosuje szczepionkę PCV13, ale część, z różnych powodów, zdecydowało się na PCV10. W moim kraju – Izraelu – szczepimy za pomocą szczepionki 13-walentnej, ponieważ uznaliśmy jej wyższość nad preparatem 10-walentnym. Podobnie jest w USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Francji itd. Jednak w Belgii, Finlandii i kilku krajach Europy Środkowej – stosuje się PCV10. W żadnym z tych państw nie twierdzono, że PCV10 jest lepsza od PCV13. Zdecydowały argumenty finansowe, lub poczucie, że różnica pomiędzy tymi szczepionkami nie jest zbyt duża.
Na koniec chciałbym podkreślić, że choć różnice pomiędzy PCV10 i PCV13 są istotne, o wiele większa jest różnica pomiędzy szczepieniem którąkolwiek z nich, a nieszczepieniem w ogóle.