O jakości systemu ochrony zdrowia decydują nie tylko statystyki zachorowań i zgonów, czy wysokość wydatków na zdrowie. Istotnym parametrem są także subiektywne doświadczenia samych pacjentów. Jak na tle innych krajów OECD wypada tu Polska?
W najnowszym raporcie „Health at a Glance 2015” wydanym przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) znalazł się podrozdział poświęcony temu, jak pacjenci oceniają jakość komunikacji z lekarzem w gabinecie (zebrane dane dotyczyły opieki ambulatoryjnej).
Ankietowanych pacjentów pytano o cztery najważniejsze aspekty komunikacji w gabinecie: czy lekarz poświęca im wystarczająco dużo czasu, czy tłumaczy kwestie medyczne w jasny i zrozumiały sposób, czy tworzy pacjentowi sposobność do zadawania pytań i wyrażania wątpliwości i w końcu – czy włącza pacjenta w proces podejmowania decyzji terapeutycznych.
We wszystkich czerech kategoriach Polska nie tylko znalazła się na końcu, ale wręcz osiągnęła wyniki rażąco odstające od pozostałych krajów.
Polscy pacjenci najsurowiej ocenili swoich lekarzy w aspekcie dawania pacjentom możliwości zadawania pytań i dzielenia się obawami czy wątpliwościami. Z raportu wynika, że tylko 33,6 proc. polskich pacjentów uważa, że lekarze dają im taką możliwość. Najlepiej wypadli tutaj lekarze z Belgii (97,7 proc.), Luksemburga (95,3 proc.), Szwajcarii (94,4 proc.), Czech (94 proc.) oraz Niemiec (94 proc.). Średnia dla 19 krajów OECD uwzględnionych w tym zestawieniu to 85 proc.
[caption id="attachment_62104" align="alignnone" width="620"] Źródło: www.oecd.org[/caption]
Bardzo źle na tle innych krajów wypadli też Polscy lekarze pod względem dostarczanie chorym jasnych i zrozumiałych wyjaśnień. Zdaniem ankietowanych Polaków sztukę tę opanowało 69,5 proc. lekarzy (w przypadku większości objętych badaniem krajów, w tym Polski, pacjentów pytano o doświadczenia ze swoim stałym lekarzem). Z przystępności lekarskich wyjaśnień najbardziej zadowoleni okazali się pacjenci belgijscy (97,8 proc.), luksemburscy (97,5 proc.), portugalscy (96,3 proc.), japońscy (96,3 proc.) i czescy (96,2 proc.). Średnia OECD-19 wyniosła 87,9 proc. Wysoka pozycja Japonii jest tu o tyle ciekawa, że w poprzedniej kategorii (tworzenie możliwość zadawania przez pacjenta pytań) japońscy lekarze zajęli przedostatnie miejsce, choć i tak z wynikiem ponad dwukrotnie lepszym (69,8 proc.) niż ich polscy koledzy.
[caption id="attachment_62106" align="alignnone" width="620"] Źródło: www.oecd.org[/caption]
Czas trwania wizyty w gabinecie za wystarczający uznało 59,6 proc. polskich pacjentów – i w tym przypadku był to wynik zamykający tabelę (w zajmującej przedostatnie miejsce Szwecji było to 78,3 proc. pacjentów). Po raz kolejny najwięcej zadowolonych pacjentów to mieszkańcy Belgii (97, proc.), a dalej: Czech (97,2 proc.), Luksemburga (95,6 proc.), Nowej Zelandii (92,6 proc.) i Portugalii (89,6 proc.). Średnia OECD-18 wyniosła 84,9 proc.
[caption id="attachment_62103" align="alignnone" width="620"] Źródło: www.oecd.org[/caption]
Tylko 47,9 proc. polskich pacjentów czuje się włączana przez lekarza w proces podejmowania decyzji dotyczących leczenia. I tutaj prym wiodą kraje Beneluksu (Czechy tym razem nieco niżej). Średnia OECD-19 wyniosła 81,3 proc., a w państwie, które znalazło się na przedostatnim miejscu – Hiszpanii – pozytywną ocenę w tej kategorii wystawiło swoim lekarzom 62,1 proc. ankietowanych pacjentów.
[caption id="attachment_62105" align="alignnone" width="620"] Źródło: www.oecd.org[/caption]
Dane dotyczące zadowolenia pacjentów zawarte w tegorocznym raporcie OECD są dla polskich lekarzy miażdżące. Jedynym pocieszeniem jest to, że – jak zaznaczyli autorzy – w krajach takich jak nasz sytuacja powoli się poprawia i uzyskane wyniki są nieco lepsze od tych z 2010 r.
Źródło: OECD (2015), Health at a Glance 2015: OECD Indicators, OECD Publishing, Paris.
DOI: http://dx.doi.org/10.1787/health_glance-2015-en