Porozumienie Rezydentów przyjrzało się dwóm uczelniom z negatywną oceną Polskiej Komisji Akredytacyjnej, które otrzymały limity na możliwość kształcenia lekarzy w przyszłym roku akademickim.
– To Akademia Tarnowska i Politechnika Bydgoska. Te dwie uczelnie były oceniane jedynie w trybie dostarczenia dodatkowych materiałów do PKA, inaczej, niż pozostałe uczelnie z oceną negatywną. Problem polega na tym, że na tych uczelniach zauważyliśmy istotne braki. Politechnika Bydgoska przekazała nam listę swojej kadry. Dowiedzieliśmy się, że pięć z tych osób nie zamierza podjąć pracy na uczelni, a jedna nie żyje. W naszej ocenie problem taki może być też na pozostałych uczelniach. Zapytaliśmy resort nauki o to, czy zweryfikowano to. Okazało się, że nie i mamy podejrzenie, że część z deklarowanych nauczycieli akademickich zwyczajnie nie podejmie tam pracy – mówi Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów.
Jak wskazuje Sebastian Goncerz, większość uczelni, które zaczynają kształcenie lekarzy, ma problem z przedmiotem, jakim jest anatomia.
– Akademia Tarnowska ze 135 godzin anatomii praktycznej, 60 poprowadzi na atlasach, wirtualnych stołach 2D i modelach plastikowych. To nie jest metoda nauki, która pozwala lekarzowi zdobyć odpowiednią wiedzę o specyfice ciała ludzkiego. Są jednak i uczelnie, które znacznie więcej godzin tego przedmiotu realizują właśnie w taki sposób. Na Poznańska Akademia Medyczna im. Księcia Mieszka I zaledwie 20 godzin prowadzi w prosektorium, a pozostałe 80 ze 100 m.in. na plastikowych modelach. To nieakceptowalna dla nas sytuacja – wskazuje Goncerz.
Do zarzutów wysuwanych przez Porozumienie Rezydentów odniosła się wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Maria Mrówczyńska. Jak wyjaśniła, w styczniu tego roku do wszystkich uczelni, które rozpoczęły kształcenie pomimo negatywnej oceny PKA zostały przesłane informacje o tym, ze będzie przeprowadzona ocena doraźna programowa na prowadzonym przez nich kierunku lekarskim.
– W dwóch uczelniach, czyli na Politechnice Bydgoskiej i Akademii Tarnowskiej, gdzie nie było rekrutacji, nie można było przeprowadzić doraźnej oceny programowej, ponieważ nie było kształcenia. Poprosiliśmy obie te uczelnie o przedstawienie swojego stanowiska, dotyczącego zastrzeżeń PKA, jakie pojawiały się w opiniach w roku ubiegłym oraz przedstawienie sposobu naprawy ewentualnych niedociągnięć. Pojechała do nich też wizytacja PKA. Dla tych dwóch uczelni zostały ustanowione limity, ponieważ od PKA dostaliśmy informację o tym, ze podjęto tam działania naprawcze i uczelnie przeprowadziły lub prowadzą dodatkowe inwestycje – wyjaśniła Maria Mrówczyńska.
Są jednak i pozytywne sygnały, płynące z ostatnich rozmów lekarzy z resortem nauki. Ministerstwo deklaruje, że już jesienią pojawią się nowe projekty ustaw i rozporządzeń, których celem będzie naprawa prawa. W proces tworzenia tych aktów włączeni mają być też lekarze.