Ja generalnie jestem zwolennikiem budowania bezpieczeństwa rozwoju kraju w oparciu o nadzór państwa nad tym, w tym również edukacji. Zdrowie i edukacja, to są dwa elementy, które są domeną państwa opiekuńczego i jestem wielkim zwolennikiem tego, żeby zachować tę rolę państwa opiekuńczego. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy zróżnicowali społeczeństwo w dostępie do edukacji przez płatne studia.
Rozmawialiśmy o tym w jaki sposób zbudować bezpieczeństwo w zakresie zużywania określonych paliw. Bieda jest powodem, że mamy zanieczyszczone środowisko.
Jeżeli pozwolimy, żeby bieda była też czynnikiem, który nam zróżnicuje społeczeństwo z punktu widzenia edukacyjnego, to popełnimy kolosalny, niewybaczalny błąd w naszym rozwoju cywilizacyjnym. Po to dzisiaj, w XXI wieku, budujemy nowoczesne państwo, żebyśmy mogli z niego właściwie korzystać. Zdrowie i nauka, edukacja właśnie od tego zależą.