12 maja odbył się protest pielęgniarek i położnych, które walczyły o poprawę warunków płacy i pracy. Do stolicy przyjechały przedstawicielski związku pielęgniarek i położnych z każdego województwa, które omawiały różne problemy. Domagały się głównie zwiększenia płac i kadr.
- Protest pielęgniarek i położnych przebiegł zgodnie z planem. Koleżanki chętnie wzięły udział w manifestacji. Zachowały się profesjonalnie. Przestrzegały obowiązujących obostrzeń - powiedziała w rozmowie z Medexpressem wiceprezes NRPiP Mariola Łodzińska.
Tego samego dnia odbyły się obchody Międzynarodowego Dnia Pielęgniarek i Położnych. Minister zdrowia Adam Niedzielski odznaczył wówczas pielęgniarki i położne "Za Zasługi dla Ochrony Zdrowia" w siedzibie Warszawskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych.
- Panie byłyście na wojnie, na pierwszej linii. Dziękuję Wam za to. Obiecuję i deklaruję, że będę pracował nad zapewnieniem dla Was godnych warunków pracy i płacy. Samo "dziękuję" to zbyt małe słowa, żeby Was docenić. Ja się dziś Paniom Pielęgniarkom i Położnym nisko kłaniam. - powiedział minister zdrowia.
Do wypowiedzi ministra zdrowia odniosła się wiceprezes NRPiP Mariola Łodzińska. - Mam nadzieję, że minister zdrowia nie rzuca słów na wiatr. Chciałabym, żeby zapewnił pracownikom odpowiednie zarobki. Uważam, że powinny zostać wprowadzone zmiany w ustawie o płacy minimalnej. Ciężko pracujemy i należą nam się godne pieniądze - wyjaśniła Łodzińska.
Dodała, że pacjenci popierają działania pielęgniarek i położnych. - Protest spotkał się z aprobatą społeczną. Ludzie wiedzą, że jesteśmy źle opłacane. Pacjenci wspierają nas w walce o realizację celów - powiedziała Łodzińska.