Zdaniem Macieja Hamankiewicza, który skierował pismo do premier, rzecznik praw pacjenta zajmuje się oskarżaniem lekarzy.
Krystyna Barbara Kozłowska odpiera zarzuty. Jej zdaniem zarzuty sformułowane przez lekarzy mijają się z rzeczywistością. "Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej wskazuje, że działalność rzecznika praw pacjenta sprowadza się do "oskarżania" lekarzy. Trudno odnieść się do tego, gdyż nie wiadomo, co Pan Prezes przez podmiotowe "oskarżenie" rozumie. Nie ulega bowiem wątpliwości, że rzecznik praw pacjenta w swojej działalności nikogo nie "oskarża" - jest to domena organów ścigania" - napisała Kozłowska.
Jak tłumaczy, działania które podejmuje RPP są skierowane przeciwko konkretnej placówce, a nie lekarzowi. "Postępowania w sprawach praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjenta w ogóle nie można prowadzić wobec konkretnego lekarza, jako osoby wykonującej zawód medyczny" - pisze Kozłowska.
Jej zdaniem prezes NRL "wybiórczo oraz nierzetelnie odnosi się do działalności rzecznika praw pacjenta, który powierzony mu zakres zadań realizuje w sposób kompleksowy".
To nie pierwszy spór lekarzy z rzecznikiem praw pacjenta. Wcześniej RPP interweniował m.in. w sprawie lekarzy, którzy nie chcieli wypisywać zwolnień lekarskich, skarżyła się również na to, że lekarze nie udzielają pacjentom właściwej informacji.