– To nie jest tak, że lekarze masowo wyjeżdżają i znikają. Liczba lekarzy w Polsce rośnie. To efekt działań, które podjęliśmy takich jak: stabilna pensja podstawowa 6750 zł plus dyżury, oczywiście w jednym miejscu pracy, bony patriotyczne dla rezydentów – powiedział Medexpressowi minister zdrowia Łukasz Szumowski.
- Gdybyśmy nic w tej sprawie nie robili, to za 10 lat groziłby nam kadrowy Armagedon.
- W 2018 roku, po raz pierwszy w historii, 100% absolwentek pielęgniarstwa i położnictwa odebrało prawo wykonywania zawodu. To gigantyczny sukces, bo wcześniej 30% absolwentek nam „znikało”.
- To nie jest tak, że lekarze masowo wyjeżdżają i znikają. Liczba lekarzy w Polsce rośnie. To efekt działań, które podjęliśmy takich jak: stabilna pensja podstawowa 6750 zł plus dyżury, oczywiście w jednym miejscu pracy, bony patriotyczne dla rezydentów.
- Zwiększyliśmy o 3000 liczbę miejsc na uczelniach medycznych.
- Ta kadencja upływa pod znakiem inwestowania w ludzi. Profesjonaliści muszą chcieć u nas pracować.
- Nie wszystkie zawody medyczne i okołomedyczne już zostały "zaopiekowane". Mamy jeszcze dużo do zrobienia w obszarach takich jak diagnostyka, fizjoterapia, psychologia kliniczna, administracja.
- Zwiększyliśmy uprawnienia pielęgniarek.
- Rozszerzamy kompetencje różnych zawodów, w tym sekretarek medycznych w zakresie wypełniania dokumentacji w imieniu lekarza.
- Nie „dosypujemy” pieniędzy do systemu. Uzupełniamy te braki, które narosły przez lata.
- Zaniedbania w finansowaniu ochrony zdrowia były bardzo duże. Jako pierwszy rząd podjęliśmy wyzwanie zwiększenia odsetka PKB przeznaczanego na zdrowie. Mamy ścieżkę dojścia do 6%, ale ideałem, do którego dążymy jest co najmniej średnia europejska.
- Zwiększając nakłady, inwestujmy tam, gdzie da to najwięcej pacjentowi.