Z epidemią koronawirusa zmaga się system opieki zdrowotnej na całym świecie. W ostatnich dniach w Polsce nastąpił lawinowy wzrost zakażeń. W piątek MZ poinformowało o 27 086 nowych i potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem.
Zespoły transportu medycznego i ratownictwa medycznego mają problemy z dostawami tlenu. Jest go jak na lekarstwo. A wszystko dlatego, że wraz z rosnącą liczbą nowych zakażonych koronawirusem wzrosło zapotrzebowanie na tlen w szpitalach. - Większość butli z tlenem dostarczono do placówek medycznych, aby zabezpieczyć pacjentów. Z tego powodu ratownictwo medyczne boryka się z brakami - wyjaśnił Medexpressowi ratownik medyczny w Falck Medycyna Michał Winter. - Zamawiamy 10 butli tlenu a otrzymujemy tylko dwie. Sytuacja jest dramatyczna. Chorzy poniosą konsekwencje. Jeśli nie będziemy mieli butli z tlenem w karetce, to nie wyjedziemy do pacjenta. Zdrowie i życie pacjenta będzie zagrożone - dodał.
Ratownicy starają się radzić sobie w tej kryzysowej sytuacjach. Nie chcą dopuścić, aby pacjent poniósł uszczerbek na zdrowiu w z powodu braku tlenu. - Jeśli w danej miejscowości w karetce brakuje butli z tlenem, to pożyczamy asortyment z innej miejscowości - powiedział Winter.
Dodał, że rząd powinien podjąć jak najszybciej działania w celu wyprodukowania większej liczby butli z tlenem.