Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Więcej studentów na kierunkach lekarskich. Są obawy o jakość kształcenia

MedExpress Team

Piotr Wójcik

Opublikowano 30 września 2022 09:21

Więcej studentów na kierunkach lekarskich. Są obawy o jakość kształcenia - Obrazek nagłówka
Fot. Getty Images/iStockphoto
W nadchodzącym roku akademickim naukę na kierunkach lekarskich rozpocznie niemal 9,5 tys. osób. Limit miejsc został zwiększony w kraju o 75, a zgodę na prowadzenie kierunku kształcącego lekarzy otrzymały kolejne dwie uczelnie niemedyczne (Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy w Częstochowie oraz Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych w Elblągu). Środowisko lekarskie obawia się o jakość kształcenia. Naczelna Izba Lekarska proponuje wprowadzenie obligatoryjnej procedury przed przyznaniem absolwentom prawa wykonywania zawodu.

Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, Łukasz Jankowski, wystosował pismo do prezesów Okręgowych Rad Lekarskich. Pisze w nim o uczelniach, które nie są w stanie zapewnić właściwego standardu nauczania medycyny z uwagi na brak kadry naukowej oraz baz klinicznych.

„Proponuję wprowadzenie obligatoryjnej procedury wynikającej z art. 11 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty ( tj. niedostateczne przygotowanie zawodowe) przy rozpatrywaniu wniosków o przyznanie prawa wykonywania zawodu składanych przez absolwentów tych uczelni”, czytamy w piśmie.

Tymczasem minister zdrowia, Adam Niedzielski, w środę odniósł się do krytycznych głosów pojawiających się w związku ze zwiększeniem liczby miejsc na kierunkach lekarskich w uczelniach niemedycznych.

– Żeby otworzyć kierunek lekarski trzeba spełniać bardzo surowe i rygorystyczne warunki. Są one weryfikowane przez wizytę odpowiedniej komisji i jest to regularnie sprawdzane – mówił minister.

Nie przekonuje to jednak lekarzy medycyny i stomatologów, obawiających się o jakość kształcenia przyszłych medyków.

– Kształcenie w dziedzinach takich jak medycyna powinno być realizowane przez specjalistów najwyższej klasy. Nie podważam kompetencji kolegów, ale nauka przedmiotu takiego jak medycyna czy stomatologia wymaga i kadry i zaplecza. Przed nadaniem prawa prowadzenia kierunku lekarskiego powinno się zweryfikować, czy dana uczelnia dysponuje zapleczem. Często jest tak, że organizowane jest ono już po nadaniu uprawnień, a niekiedy kończy się na przykład podnajmowaniem pomieszczeń od uczelni medycznych – komentuje w rozmowie z Medexpressem dr n. med. Marcin Aluchna, adiunkt w Zakładzie Stomatologii Zachowawczej na Wydziale Lekarsko-Stomatologicznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Jak dodaje, potrzebne są głębokie rozwiązania systemowe, które pozwolą nie doprowadzić do tego, by zwiększenie liczby lekarzy odbyło się kosztem spadku jakości ich wiedzy.

– Absolwent kierunku lekarskiego musi być osobą, która posiada wielką wiedzę i dużo empatii. Potrzebne jest przygotowanie na poziomie przedakademickim, by taka osoba nie posiadała po studiach tylko wiedzy, ale i przekonanie, że właściwie wybrała kierunek. Należałoby przywrócić rozmowy kwalifikacyjne, bo to zawód zaufania publicznego i powinny go wykonywać osoby o odpowiednich predyspozycjach – wskazuje

Zdaniem adiunkta WUM, problemem sytemu opieki zdrowotnej nie jest to, że absolwentów jest za mało, ale to, że nie chcą oni zostawać w kraju. Wpływ mają na to między innymi niedoszacowane wyceny i obciążony biurokracją system.

Tymczasem zgodę na uruchomienie kierunku lekarskiego w roku akademickim 2023/2024 dostały trzy kolejne uczelnie: Akademia Kaliska, Mazowiecka Uczelnia Publiczna w Płocku oraz Katolicki Uniwersytet Lubelski w Lublinie. Starania o możliwość prowadzenia kierunku lekarskiego czyni także Uniwersytet Warszawski.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także