Brak zainteresowania rodziców tym, co dziecko je, to największy błąd

Co powinny jeść dzieci? Czy zmuszać je do jedzenia? - o tym z prof. Marią Koziołkiewicz z Politechniki Łódzkiej rozmawia Alicja Dusza.

Jak powinna wyglądać dieta dzieci, które od 1 września wrócą do szkoły?

Na pewno musi to być urozmaicony posiłek. Nie może to być taka sama kanapka przez cały tydzień. Jeżeli dziecko lubi np. żółty ser, to dobrze, niech je żółty ser. Ale sprawdźmy w domu, czy dziecku nie smakuje coś jeszcze. Oczywiście w diecie powinny być warzywa i owoce, ale nie byłabym tu maksymalistką. Jeżeli dziecko nie lubi warzyw, to może jeść owoce. Jeśli jakieś warzywo lubi bardziej od innych, to pozwólmy, żeby dziecko jadło właśnie to warzywo, czy to jest marchewka, pomidor czy ogórek. Oczywiście to teoria, gorzej jest ją realizować w praktyce.

Moja córka w dzieciństwie była niejadkiem i próbowałam różnych sposobów, żeby ją czasami zachęcić do jedzenia. Młoda matka, która ma ambicje doskonalić się w pracy zawodowej, dbać o mieszkanie, spotykać się ze znajomymi i przyjaciółmi, jest rzeczywiście w trudnej sytuacji, ale dobro dziecka jest najważniejsze. Przypominam sobie sytuacje z okresu, kiedy moje dziecko było jeszcze małe, próbując zachęcić je do jedzenia, wymyślałam przeróżne bajki i tak na przykład historię o smoku wawelskim próbowałam opowiadać i owieczkami były np. kawałki marchewki i pomidora. Oczywiście po paru dniach bajka się nudziła i trzeba było wymyślać nową bajkę. Ale to są takie przykładowe sposoby, dzięki którym możemy zachęcić dziecko do jedzenia.

A co jest największym błędem rodziców w żywieniu dzieci: fast foody, słodycze?

Brak zainteresowania rodziców tym, co dziecko je. Rodzice też często dają dzieciom pieniądze i mówią: „Kup sobie coś”. Uważam, że trzeba poświęcić więcej czasu na edukację w domu.

Jest też taka grupa rodziców, którzy bardzo radykalnie stosują się do zaleceń dietetyków i na przykład z diety dzieci zupełnie wyeliminowali słodycze. Czy to zbyt skrajne podejście do odżywiania dzieci?

Myślę, że zabranianie słodyczy nie przynosi efektu, a jest tylko stresem dla wszystkich. Należałoby poszukać słodyczy, które są najmniej szkodliwe, może i nawet wartościowe. To nie jest łatwe, ale próbować trzeba.

Co rodzicom polecają organizatorzy kampanii "5 porcji warzyw, owoców i soków"?

1. Wprowadź regularne posiłki w domu oraz czas na przekąski. Zadbaj, aby dziecko miało właściwy posiłek w ciągu dnia w szkole. Spakuj do plecaka owocowo-warzywne przekąski;

2. Jedzcie razem – dziecko łatwiej akceptuje nowe nawyki poprzez obserwację i naśladowanie niż poprzez słowa;

3. Zadbaj o zróżnicowane posiłki, by dziecko nie było znudzone jedzeniem tego samego;

4. Najnowsze badania z kampanii „5 porcji warzyw, owoców lub soku” mówią, że aż 83 proc. dzieci lubi owoce, natomiast 54 proc. dzieci nie przepada za warzywami. Jeśli dziecko nie lubi warzyw lub jakiegoś konkretnego rodzaju warzywa, to przyzwyczai się obserwując ciebie. Dziecko z ciekawości spróbuje w końcu tego warzywa, nawet jeśli początkowo nie będzie mu smakować, to przyzwyczai się i będzie jadło to samo co dorośli.

5. Podawaj posiłki w taki sposób, aby dziecko mogło je łatwo spożyć – na przykład kanapkę pokrój na mniejsze porcje, a warzywa i owoce powycinaj we wzorki;

6. Jeśli dziecko lubi tylko jeden rodzaj warzyw lub owoców to dla urozmaicenia podawaj je w różnych postaciach: soku, konfitury, sosu, zupy, sałatki, w postaci gotowanej, posiekanej, itp.

7.  Stosownie do wieku włącz swoje dziecko do przygotowywania posiłków;

8. Pokaż dzieciom na co zwracasz uwagę, kupując żywność, naucz je czytania naklejek dot. zawartości składników i wybierania produktów o właściwych wartościach odżywczych.