O klimakterium pisze się najczęściej tak, że kobietom, które jeszcze go nie doświadczyły, odechciewa się żyć. Burza hormonalna, uderzenia gorąca na przemian z zimnymi potami, nocne kołatania serca, osteoporoza, suchość pochwy, depresja i chroniczne zmęczenie to tylko wybrane „przyjemności”, które prędzej czy później dopadną płeć piękną.
Jednak istnieje wiele powodów, by nie popadać w czarną rozpacz. Po pierwsze – nowoczesna medycyna potrafi wiele dolegliwości menopauzalnych łagodzić lub eliminować. Po drugie – dojrzałość otwiera przed kobietą zupełnie nowy okres w życiu, i jeśli tylko dacie sobie szansę spojrzeć na niego z optymizmem, okaże się, że ma do zaoferowania moc nie byle jakich atrakcji.
Hulaj dusza, a… raczej ciało!
Menopauza oznacza ostatnią miesiączkę w życiu kobiety i – jeśli przez kolejnych dwanaście miesięcy nie pojawi się następna – możecie na dobre, a myślę, że również bez żalu, odrzucić wszelkie formy antykoncepcji. Koniec z listkami hormonów, wkładkami domacicznymi, prezerwatywami i tabletką po. Jesteście wolni!
Seksuolog, prof. Zbigniew Izdebski, wręcz zapewnia, że nie ma lepszego czasu na głęboko satysfakcjonujący seks, jak lata dojrzałe. Bo choć pojawiają się wraz z wiekiem pewne dolegliwości nieznane młodości, to jednak świadomość własnych potrzeb, akceptacja, dystans do siebie, poczucie własnej wartości i… humoru, są mocniej ugruntowane.
A jeśli dokucza ci, kobieto, suchość pochwy, bez problemu kupisz w aptece odpowiednie preparaty na zniwelowanie tego dyskomfortu. Są pary, które zapewniają, że dopiero wraz z przekwitnięciem partnerki pojawiło się radosne rozluźnienie, igraszki i zabawa w łóżku. Wcześniej lęk przed ciążą skutecznie je blokowały.
Dzieci z domu? No i luz!
Na przeżywany przez kobietę okres klimakterium może nałożyć się dorośnięcie waszych dzieci. Tak, wiem. Większość matek roni rzewne łzy, przeżywając syndrom pustego gniazda. Na szczęście to mija, więc już teraz spójrzcie na nową sytuację jak na podarunek od losu. Specjalnie dla was, po to, abyście wreszcie, a zwłaszcza ty, wiecznie zagoniona mamo, znaleźli przestrzeń na wszystkie pasje, marzenia i plany, których nie dało się zrealizować w codziennym kieracie. Nie czekajcie na emeryturę, już teraz zapiszcie się na kurs nurkowania, salsę, wyjedźcie w podróż, biegajcie na randki i pokażcie swojej rodzinie, że ty, kobieto, wcale nie przekwitasz, a właśnie rozkwitasz w tym nowym dla siebie okresie życia.
Szczęśliwa i aktywna
Mężczyzno, ten zestaw przerabiałeś odkąd pamiętasz, przez całe wasze małżeństwo słyszałeś na zmianę, że albo ma PMS, albo: okres/ciąża/połóg/mięśniaki/endometrioza/NIE DOTYKAJ MNIE! Narzekała na przeciągające się i bolesne miesiączki? Walczyła z okresem podczas wakacji życia albo zamykała się zrozpaczona w toalecie, bo zawiodły tak reklamowane podpaski? Próbowałeś zrozumieć jej irracjonalne dla ciebie zachowanie, ale de facto nie rozumiałeś nic.
Teraz masz do ogarnięcia tylko menopauzę. O, tak, to duża sprawa, jednak wraz z jej nastąpieniem wiele wcześniejszych problemów po prostu znika. I odpuść jej tę odrobinę nadmiarowych kilogramów. Metabolizm zwolnił, to normalne, więc przytyło się to tu, to tam. Tobie też pewnie dokucza nadwaga. Zacznijcie zdrowiej się odżywiać, cieszcie się ruchem. A gdy dasz swojej kobiecie odczuć, że wciąż jest piękna i pociągająca, szybko się przekonasz, że kochanego ciała nigdy dość! Może teraz pójść z tobą na basen, kiedy tylko chcecie, jechać na urlop bez lęku, że okres i zakładać seksowną bieliznę każdego dnia.
Wyczul się natomiast na jej nieoczekiwane łzy, nagłą chęć otwarcia okna z gorąca, a niekiedy i wyskoczenia przez nie, na jej kapryszenie, bezsenność, nieoczekiwany spadek sił i „w sumie nie wiem, o co mi chodzi”. Przez organizm kobiety w stanie menopauzy przetacza się właśnie hormonalne pandemonium. Jest jak gasnący wulkan Etna, który wypluwa z siebie ostatnie strugi spienionej lawy.
Niekiedy pójdziesz w chwilową odstawkę, lub – dla odmiany – twoja partnerka będzie domagała się uwagi, tonąc w czarnej depresji. Spokój, wyrozumiałość, przyjazne ramię, akceptacja i poświęcony czas podziałają lepiej niż kuracja hormonalna. Bądź dla niej dobry w tym czasie (tak jak byłeś dobry, gdy chodziła w ciąży, rodziła dzieci, znosiła trudy połogów i bolesnych miesiączek).
(...)
Źródło: „Smak Zdrowia” 5/2018 (czasopismo dostępne w wybranych aptekach i placówkach medycznych)