Do zmiennych informacji ze świata nauki i medycyny na temat wartości różnorodnych składników diety zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Ale chyba żaden produkt nie budził takich emocji jak kawa. Wyniki wielu badań prowadzonych przez ostatnie kilkadziesiąt lat, m.in. przez największe organizacje i ośrodki naukowe na świecie, różnią się między sobą dość znacząco. Jak odnaleźć się w gąszczu często sprzecznych ze sobą informacji? Co tak naprawdę wiemy o kawie?
Kawowe początki
Napój z gotowanych owoców kawowca znany był już w I tysiącleciu p.n.e. w Etiopii; za to za pierwszych popularyzatorów kawy w historii nowożytnej uważa się Arabów. O jej leczniczych właściwościach wspominali perscy lekarze Rhazes (860–932 n.e.) i Avicenna (980–1037 n.e.). Arabowie stworzyli również publiczne kawiarnie. I choć z przyczyn religijnych kawa bywała od czasu do czasu zakazywana, to pobudzające właściwości palonych ziaren szybko zyskiwały na popularności na Bliskim Wschodzie. Z końcem XVI wieku mocarstwem w handlu kawą stało się Imperium Osmańskie.
W tym czasie znana była już także w Europie. Źródła historyczne mówią o pierwszej kawiarni w Oxfordzie otwartej w roku 1650, o przyjęciu wydanym przez posła osmańskiego Mustafę Paszę w 1669 roku, na którym po raz pierwszy pili kawę paryscy celebryci i pierwszym kafehausie w stolicy Austrii, który po zwycięstwie pod Wiedniem otworzył… Polak – Jerzy Franciszek Kulczycki. Legenda mówi, że wykorzystał w tym celu zapasy kawy porzucone przez uciekających spod Wiednia Turków. W XVII i XVIII w. rozpoczęła się na wielką skalę uprawa kawy w europejskich koloniach i jej wielka międzykontynentalna kariera. Dziś na całym świecie produkuje się niemal 7 mln ton kawy rocznie, co przekłada się na ok. 400 mld filiżanek i czyni z kawy najpopularniejszy napój świata.
Kawa – obiekt badań
Większość z pijących kawę na co dzień traktuje ją, niezależnie od walorów smakowych, jako przyjemny i szybki sposób na poprawę samopoczucia i sprawności intelektualnej. Swoje pobudzające działanie zawdzięcza zawartości kofeiny. Jednak od zarania jej dziejów przypisywano kawie wiele innych właściwości wpływających na nasze zdrowie, m.in. poprawę trawienia, leczenie dny i szkorbutu, uśmierzanie kaszlu, bólu głowy i żołądka, a nawet zapobieganie poronieniom.
Już w XVI i XVII wieku badano skład kawy i jej oddziaływanie na ludzi i zwierzęta, szukając wyjaśnienia mechanizmów pobudzenia nerwowego i naczyniowo-ruchowego. Pod koniec XVIII wieku rozpowszechnianie picia kawy uczyniło z niej obiekt cieszący się dużym zainteresowaniem europejskich uczonych. Powstało w tym okresie wiele prac na temat pozytywnych, ale i negatywnych skutków picia kawy dla zdrowia. Obecnie uznaje się, że część kontrowersyjnych opinii mogła być powiązana z błędami metodologicznymi.
W XX wieku zaczęto diagnozować choroby związane ze współczesnym „zachodnim” stylem życia. Od połowy lat 60. do lat 90. kawa była uważana za czynnik odpowiedzialny m.in. za hipercholesterolemię, nadciśnienie i ostry zawał serca. Dopiero na początku XXI wieku okazało się, że ma właściwości przeciwutleniające, które mogą wręcz pomóc w zapobieganiu chorobom sercowo-naczyniowym.
Styl życia kawosza
Po roku 2000 naukowcy zaczęli powszechnie stosować w badaniach analizy naukowe polegające na braniu poprawki na liczne czynniki towarzyszące piciu kawy, które wpływały na wyniki badań. Było to np. palenie tytoniu, otyłość, brak ruchu i wiele innych aspektów stylu życia. Jak to wpłynęło na wyniki badań dotyczących codziennego picia kawy? W większości pozytywnie. Kilka analiz, prowadzonych w roku 2007 wykazało np. korzyści w zakresie profilaktyki nowotworów. Wiele cennych informacji przyniosła również metaanaliza 11 badań dotyczących związku między ryzykiem udaru i konsumpcji kawy. W przypadku prawie pół miliona uczestników nie stwierdzono żadnego negatywnego połączenia. Inna metaanaliza badań przeprowadzonych w latach 2001–2011 wykazała ponadto, że codzienne picie kawy obniża nieznacznie ryzyko udaru.
Najnowsze doniesienia
Od pierwszych wzmianek do rzetelnych badań na temat leczniczych i odżywczych właściwości kawy minęło około 1000 lat. Po wiekach zmiennej sławy, kawa została ostatecznie uznana za żywność funkcjonalną, a w ostatnich latach wykazano, iż ma również właściwości lecznicze.
W listopadzie ubiegłego roku w British Medical Journal opublikowano obszerne badanie, w którym przeanalizowano ponad 200 metaanaliz dotyczących korzyści zdrowotnych kawy. To dotychczas najbardziej kompletny zestaw informacji, jakimi dysponujemy.
Z analizy tej wynika, że picie trzech do czterech kaw dziennie zmniejsza ryzyko chorób serca, nowotworów, zaburzenia neurologiczne, metaboliczne, a także może pozytywnie wpływać na długość życia. Badania wykazały też liczne korzyści zdrowotne, zmniejszające ryzyko takich schorzeń jak stwardnienie rozsiane, cukrzyca typu 2 oraz choroba Alzheimera.
Jednocześnie badania wykazały, że wysokie spożycie kawy (ponad cztery filiżanki dziennie) wiąże się z większym ryzykiem złamań u osób cierpiących na osteoporozę, a w przypadku kobiet w ciąży zwiększa ryzyko porodów przedwczesnych i poronień, a także niskiej masy urodzeniowej niemowląt.
Jak widać, najnowsze badania wykazują wiele pozytywnych aspektów picia kawy. Wiele z tych potencjalnych korzyści wiąże się z kofeiną, naturalnym stymulantem występującym w ziarnach kawy. Ilość kofeiny w filiżance kawy może być różna, w zależności od czynników, od rodzaju ziaren i sposobu jej zaparzenia. Uznaje się, że jedna filianka kawy zawiera ok. 95 mg kofeiny.
Pamiętajmy jednak, że aby konsumpcja kawy przyniosła tylko pozytywne efekty, powinniśmy unikać „doprawiania” jej wszelkiego cukrami, syropami, śmietankami i innymi dodatkami.
Bezpieczna dawka kofeiny
Dla osób dorosłych, bez problemów zdrowotnych, ogólnie przyjmuje się, że 300 mg – 400 mg kofeiny może być spożywane codziennie bez żadnych skutków ubocznych. Kofeina wpływa też inaczej na poszczególne osoby w zależności od różnych czynników: rasy, masy ciała, płci, metabolizmu oraz nawyków picia kawy.
Źródło: „Smak Zdrowia” 6/2018 (czasopismo dostępne w wybranych aptekach i placówkach medycznych)