Sezon na odkryte stopy rozpoczęty, a z twoimi dzieje się coś dziwnego… Zaczęło się od dużego i małego palca, a teraz wszystkie paznokcie są kruche, płytki zrobiły się wyraźnie grubsze, pofałdowane i rozwarstwiają się. W dodatku pojawiły się na nich przebarwienia. Najpierw ledwo widoczne, potem żółtawe, aż w końcu brązowe! Niestety, wszystko wskazuje na to, że cierpisz na grzybicę paznokci.
Grzybica może zaatakować paznokcie zarówno stóp, jak i rąk. Płytki stopniowo zmieniają wygląd, z czasem zaczynają nawet brzydko pachnieć. Zamiast chować stopy w krytych butach, co tylko pogorszy sprawę lub nakładać na paznokcie rąk coraz to grubsze warstwy ciemnego lakieru, warto jak najszybciej zapisać się do specjalisty: dermatologa lub podologa (to ekspert od chorób stóp).
Grzybica paznokci jest nie tylko problemem estetycznym, to poważny problem zdrowotny i zawsze wymaga leczenia. Domowe, „babcine” sposoby (okłady z sody, wybielanie sokiem z cytryny lub octem, papki z czosnku) są zupełnie nieskuteczne. Należy sięgnąć po profesjonalne środki i nastawić się, że leczenie takich zakażeń jest monotonne i długotrwałe. Natomiast przy tendencji do tego typu infekcji konieczne jest stała i uważna profilaktyka oraz utrzymywanie higieny na najwyższym poziomie, by grzybica nie nawracała. Często też trzeba zmienić nawyki żywieniowe (np. ograniczyć cukier, będący pożywką dla grzybów), zrezygnować z ciasnych butów czy tanich balerin ze sztucznych materiałów, w których stopy się pocą, nie oddychają.
Skąd się to bierze, przecież dbam o higienę…
Pacjenci wstydzą się swoich stóp, grzybica kojarzy się z zaniedbywaniem higieny, co często nie ma nic wspólnego z rzeczywistą przyczyną choroby. W dodatku szybko się zniechęcają, bo spektakularne efekty leczenia, zwłaszcza stanów zaawansowanej grzybicy, są widoczne dopiero po wielotygodniowej kuracji – mówi Kinga Głowacka, podolog z Poradni chorób stopy. Mimo mody na zadbane, wypielęgnowane ciało i kultu wiecznej młodości, stopy są zdecydowanie na ostatnim miejscu. Prawdopodobnie dlatego, że najczęściej ich nie odkrywamy, nie pokazujemy światu. I błędne koło się zamyka... Nie doceniamy roli stóp dla naszego zdrowia, a przecież to one niosą nas przez życie!
Grzybicę paznokci wywołują zazwyczaj dermatofity (90 proc. przypadków). Sam kontakt z dermatofitami nie przesądza o zakażeniu. Dopiero w połączeniu z przerwaniem ciągłości skóry (np. wskutek zadrapania czy otarcia) skutkuje pojawieniem się grzybicy. Właśnie dlatego warto dbać o skórę stóp, gładkie pięty, leczyć wrastające paznokcie.
Lekarz z łatwością stwierdzi grzybicę już po obejrzeniu stopy, jednak by nie leczyć „w ciemno”, warto by zlecił badania laboratoryjne. Zostaną pobrane próbki spod paznokcia oraz skrawki płytki, w celu określenia gatunku grzybów. Dzięki temu diagnoza będzie pełna, a leczenie od razu trafione. Ważne, by przed pobraniem próbek nie malować paznokci, nie używać kremu do stóp, zasypek itp.
Co lubią grzyby – czynniki sprzyjające
Grzybicą może się zarazić absolutnie każdy, ale na infekcje szczególnie narażone są osoby z obniżoną odpornością, chorujące na cukrzycę, z zaburzeniami krążenia, przyjmujące przewlekle antybiotyki, kortykosterydy oraz leki immunosupresyjne. Ponadto w grupie podwyższonego ryzyka znajdują się noszący zbyt ciasne obuwie, chodzący na siłownię i do sauny, gdzie duże natężenie ludzkie wraz ze sprzyjającymi warunkami (wilgotne i ciepłe środowisko) podwyższają ryzyko zakażenia. Podobnie jak mikrourazy, grzybicy paznokci sprzyja noszenie syntetycznych skarpet, zbyt wąskiego obuwia, uprawianie niektórych sportów, w tym pływania (basen!) i biegów długodystansowych, a także inne sytuacje, w których stopy narażone są na pocenie, a skóra na macerację.
Trzeba leczyć cierpliwie
Czas i rodzaj leczenia zależą od zaawansowania choroby. Zwalczanie grzybicy paznokci jest dwuetapowe: najpierw trzeba zahamować rozwój grzybów w zakażonym paznokciu, a następnie zapewnić odnowę zdrowej tkanki. Równolegle trzeba zmniejszyć ryzyko nadkażenia sąsiednich paznokci.
Warto pójść do lekarza, gdy tylko zauważymy pierwsze zmiany w wyglądzie paznokcia, bo wtedy zwykle wystarczy smarowanie specjalnym lakierem lub naklejanie miniplastrów zawierających substancje grzybobójcze. Ale i tak trzeba uzbroić się w cierpliwość. Kuracja, aby odniosła skutek musi potrwać minimum trzy miesiące.
Leczenie doustne – konieczne przy ciężkich postaciach
Przy rozległych zmianach, kiedy płytka jest poważnie zniszczona, stosuje się leki doustne. Dzięki nim substancja lecznicza dociera do środka paznokcia i gromadzi się u nasady płytki, blokując dalszy rozwój grzybów. Większość leków trzeba przyjmować przez co najmniej 3 miesiące, a niekiedy nawet dłużej. W zwalczaniu infekcji stosuje się tzw. terapię pulsową. Lek należy brać przez tydzień, potem zrobić trzytygodniową przerwę i znów przez tydzień łykać tabletki. Paznokcie bez skazy możemy zobaczyć po 10–12 miesiącach. Warto oczywiście cały czas wspomagać proces leczenia specjalistycznym lakierem, najlepiej zawierającym cyklopiroks.
- Uzupełnieniem terapii lekami powinno być oczyszczanie zmienionej chorobowo płytki. Zabieg można wykonać w gabinecie podologicznym. Im więcej zagrzybionej płytki usuniemy, tym łatwiej leki wnikają w chorobowo zmienione miejsca i leczenie będzie skuteczniejsze. Podczas terapii przeciwgrzybiczej nie wolno nakładać na płytkę paznokciową lakierów do paznokci (z wyjątkiem tych leczniczych) ani wykonywać żelowych rekonstrukcji, gdyż pod ich warstwą następuje wzmożony rozwój grzybów. Lakier uniemożliwia też systematyczną aplikację środka leczniczego - radzi K. Głowacka.
Źródło: „Smak Zdrowia” 7/2018 (czasopismo dostępne w wybranych aptekach i placówkach medycznych)