Współczesne badania naukowe jedynie potwierdzają, jak znaczący wpływ na zdrowie mają nasze swojskie, niedrogie jabłka. Śmiało można powiedzieć, że to najlepsze - i najtańsze - źródło witamin. Jeść należy je przez cały rok. Ale szczególnie potrzebne są nam w jesiennej i zimowej diecie, gdy zaczyna brakować innych sezonowych owoców. To co najcenniejsze w jabłkach znajduje się w ich skórce i tuż pod nią, więc lepiej ich nie obierać. Wśród setek gatunków, starych i nowych odmian każdy może znaleźć odpowiedni smak, twardość i soczystość dla siebie.
Dietetycy zalecają dwa jabłka dziennie. Każdy taki owoc to bogactwo przeciwutleniaczy oraz praktycznie wszystkich występujących naturalnie witamin i minerałów, soli mineralnych: witaminy C, K, B2, B6, A, E, B1, kwasu foliowego, pantotenowego, potasu, manganu, żelaza, wapnia, magnezu, fosforu, miedzi i polifenoli. Najbogatsze w witaminę C są jabłka dojrzałe, rosnące po nasłonecznionej stronie drzewa. Co ciekawe, małe jabłka zawierają znacznie więcej witaminy C niż duże okazy. Im kwaśniejsza odmiana jabłek, tym więcej w nich tej cennej witaminy. Po jabłko warto sięgnąć ze względu na pektyny i błonnik. To właśnie pektyny obniżają poziom cholesterolu i regulują poziom cukru we krwi. Najważniejsza jest jednak ich zdolność do oczyszczania organizmu – potrafią „wymiatać” z naszych jelit resztki niestrawionych pokarmów oraz usuwać szkodliwe substancje, które wywołują groźne schorzenia. Zawarty w nich błonnik usprawnia pracę układu pokarmowego oraz zapobiega biegunkom, wzdęciom czy zaparciom. Zmniejsza też wchłanianie cholesterolu, dzięki czemu skutecznie zapobiega miażdżycy i chroni przed zawałem. Nie można pominąć znaczenia polifenoli, które chronią m.in. przed chorobami układu krążenia, różnymi rodzajami nowotworów, chorobami Alzheimera czy Parkinsona.
Jedzenie jabłek rekomenduje się jako skuteczną profilaktykę w cukrzycy typu II nie tylko z powodu błonnika i pektyn, ale także ze względu na niski indeks glikemiczny, który bez względu na to czy jabłko jest surowe, gotowane czy suszone wynosi 35. Z tego powodu, ale także ze względu na bardzo niską kaloryczność ( około 55 kal w 100 gr.) jabłko uznaje się za idealny pokarm w trakcie diety odchudzającej. Docenia się ich znaczenie również w profilaktyce miażdżycy ze względu na sporą zawartość potasu obniżającego ciśnienie. Z kolei obecna w nich kwercetyna hamuje sklejanie płytek krwi, blokuje odkładanie blaszki miażdżycowej w naczyniach krwionośnych oraz działa przeciwzakrzepowo. Uważa się, że dzięki obecności przeciwutleniaczy jabłka chronią narząd wzroku przed wolnymi rodnikami. Są one szczególnie niebezpieczne dla siatkówki i nerwu wzrokowego albowiem biorą udział w patogenezie wielu chorób.
Owoc ten w niebagatelny sposób działa na skórę i ma działanie przeciwstarzeniowe. Zawarte w nim antyutleniacze hamują przedwczesne powstawanie zmarszczek wywołane działaniem wolnych rodników. Obecne w jabłkach procyjanidyny, które mają znacznie większe właściwości antyoksydacyjne niż witamina C pobudzają syntezę kolagenu. Podobnie pektyny oczyszczając organizm z toksyn poprawiają gładkość i jędrność skóry. Z kolei flawonoidy uszczelniają naczynia krwionośne oraz zapobiegają ich pękaniu. W ten sposób chronią skórę przed stanami zapalnymi.
Medycyna ludowa uznawała każde kwaśne jabłko za skuteczny lek na niestrawność, artretyzm i reumatyzm. Do dziś gotowane lub pieczone w całości zaleca się w diecie przeciwbiegunkowej. Z jabłek robi się domowy ocet poprawiający trawienie, a z suszonych skórek lekki napar. Mimo ogromnych zalet owoc ten nie jest jednak panaceum na wszelkie zdrowotne kłopoty: przed koronawirusem nie uchroni nas na pewno. Ale jedzone regularne wzmocni odporność, a o to teraz najbardziej musimy się starać.