Jak kochają się Polacy i jaka jest recepta na udane życie seksualne mówi nam seks coach Marta Niedźwiecka.
Czym się zajmuje seks coach?
Seks coach zajmuje się pomaganiem ludziom w zakresie rozwiązywania ich problemów związanych z seksualnością, ale przede wszystkim rozwijaniem ich seksualnego i emocjonalnego potencjału.
Kto i z jakimi problemami zgłasza się do Pani?
Do gabinetu seks coacha przychodzą w zasadzie wszyscy: solistki, soliści i pary. Najczęściej problemem jest brak seksu lub, relatywnie dla danej osoby, niska z niego satysfakcja. Początkowo przeważały kobiety, natomiast teraz do mojego gabinetu przychodzi sporo par, które postanawiają wspólnie rozwiązywać problemy. Coraz większą grupę stanowią też takie pary, które świadomie chcą kształtować swoją seksualność. Takie pary nie przychodzą wtedy, gdy pojawi się problem, tylko by zadbać o to, aby żyć długo i szczęśliwie erotycznie przez długie lata wspólnego związku.
W jaki sposób pomaga Pani takim osobom?
Przez rozmowę terapeutyczną, przez ćwiczenia, zadania, a czasami zabawę. Realizując plan ustalony wcześniej przez klienta pomagam mu trafić na trop, który poprowadzi go do określonych, oczekiwanych zmian. Najczęściej moi klienci zaczynają widzieć siebie w innej perspektywie, czują się silniejsi, bardziej zmobilizowani, uruchamiają zasoby, których mogli do tej pory nie być świadomi.
Jaka jest główna różnica między seks coach’em a seksuologiem?
Seksuolog to zawód kliniczny, medyczny. Seksuolog leczy ludzi, zajmuje się zaburzeniami. Ja zajmuję się problemami, które nie są chorobami. Pomagam ludziom, ale to oni rozwiązują swoje problemy. Jeśli do mojego gabinetu trafi osoba z poważną dysfunkcją – depresja, uzależnienie etc. zostanie skierowana do psychoterapeuty lub seksuologa.
Gdyby chciała Pani podsumować i określić, jak kochają się Polacy, to jaka jest nasza seksualność?
Miłość erotyczna Polaków ma jeszcze wiele miejsca na rozwój. Wielu z nich, na szczęście, radzi sobie coraz lepiej.
Czy jest jakaś recepta na udane życie seksualne?
Być w zgodzie ze sobą.
Czytaj także: Ginekolog ostro o decyzji Ministerstwa Zdrowia w sprawie tabletki „dzień po”
