Flebologia zajmuje się diagnostyką oraz leczeniem chorób żył. Flebos z greki oznacza żyłę. Jest stosunkowo młodą dziedziną – Polskie Towarzystwo Flebologiczne, które kształci i jako jedyne w naszym kraju certyfikuje flebologów istnieje od 1991 r. W Polsce flebologia jest to dodatkowa umiejętność lekarzy różnych specjalizacji, podczas gdy w wielu krajach Europy, m.in. w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii jest odrębną specjalizacją.
Dlaczego żyły w naszych nogach chorują?
– Wpływ na to, co dzieje się z krwią w naszych żyłach ma wiele czynników, m.in. grawitacja. Przyciąganie ziemskie zatrzymuje wszystkie płyny ustrojowe nisko przy ziemi, przez co krew, by móc wrócić z żył do serca, potrzebuje napędu. Serce ma niską siłę ssącą, dlatego mamy jeszcze inne pompy mięśniowe, które znajdują się np. w łydkach. Przy każdym kroku napinające się mięśnie powodują napęd i wypuszczenie krwi w kierunku serca. Pompa w nogach jest najsilniejszym napędem krwi żylnej.
To tłumaczy, dlaczego ważną przyczyną chorób żył i powstawania żylaków jest brak ruchu.
– Większość pacjentów spędza wiele godzin dziennie na siedząco lub stojąco. Jeżeli pompa nie działa, to dochodzi do zalegania krwi w nogach, co powoduje przewlekły stan zapalny i przebudowę żył, które przez lata rozciągane, tracą sprawność. Toczące się w nich procesy zapalne prowadzą do uszkodzenia naczyń, a także do powstawania zakrzepów.
Co poza brakiem ruchu może prowadzić do niszczenia żył?
– Wieloletnie zaniedbania spowodowane brakiem świadomości, jak żyć zdrowo. Poza regularną aktywnością fizyczną, wystarczyłoby utrzymywanie prawidłowej masy ciała oraz noszenie odpowiedniego obuwia, aby utrzymać żyły w zdrowiu. Możemy wiele zmienić – spacerować, robić przerwy w pracy, by wstać z krzesła i odejść od biurka. Spacer to nie są dwa kroki do kawiarki, tylko przynajmniej kilka minut chodzenia. Do normalizacji ciśnienia, na tyle, by gromadząca się w nogach krew została wypchnięta do serca wystarczy 30–40 kroków. Oddzielną kwestią są predyspozycje genetyczne. Nadmierna masa ciała doprowadza do ucisku na żyły, najczęściej te zlokalizowane w obrębie miednicy i na nogach. Przez taką uciśniętą żyłę krew źle przepływa – to tak, jakbyśmy nadepnęli wąż ogrodowy. Nadmiar kilogramów powoduje nadciśnienie. Negatywnie wypływają na funkcję żył i zwiększają ryzyko zakrzepicy pigułki antykoncepcyjne.
A co flebolog powie na temat obcasów?
– Chodzenie na wysokich obcasach powoduje podniesienie pięty i unieruchamia staw skokowy i mięśnie łydki, co tym samym wyłącza pompę mięśniową w tejże łydce. Jednak nie należy wpadać w skrajności. Fajnie jest czasami włożyć takie buty na imprezę, ale już czym innym jest chodzić w 10-centymetrowych szpilkach przez 8–10 godzin dziennie. Ważny jest ubiór, niepowodujący ucisku, w pachwinach i udach.
Ale przecież zaleca się w celach leczniczych „obciskające rajstopy na żylaki”…
– Tu chodzi o inny ucisk, medyczny, tzw. ucisk stopniowany. Polega on na tym, że największy jest na stopie i w okolicach kostki, a w kierunku pachwiny maleje, czyli wypycha krew do góry.
Mówiliśmy o profilaktyce. A jakie objawy powinny zaniepokoić i skłonić do wizyty u flebologa?
– Wśród moich pacjentów dominują dwie grupy: jedna to panie, które przychodzą z problemami estetycznymi, popękanymi drobnymi naczynkami. Tłumaczę, że naczynka i pajączki możemy zamknąć, ale trwałe wyleczenie choroby żylnej nie jest możliwe. Są one wynikiem skłonności genetycznych. Takie zmiany nie grożą od razu poważnymi chorobami żył – zatorami, zakrzepami, owrzodzeniami. Ale jeśli się pojawią, zwłaszcza gdy towarzyszą im takie objawy jak obrzęki czy kurcze, trzeba zgłosić się do flebologa.
Pajączki można usuwać. Warto?
– Popękane naczynka to problem kosmetyki. Warto mieć na uwadze, że nie ma leczenia bez ryzyka, dlatego, zanim podejmie się decyzję, należy przedyskutować z lekarzem możliwość powikłań. Najczęstsze są też natury estetycznej. Bez względu na metodę może dojść do pojawienia się nowych naczynek tzw. mattingu. Są okolice ciała bardziej narażone na powikłania, inne mniej. Ważne, by mieć na uwadze, że wraz z pajączkami mogą współistnieć inne, poważniejsze zmiany. Badanie USG z opcją doppler pozwoli je wykluczyć bądź potwierdzić.
Wykonujemy usg nóg, i co dalej?
– Jeśli wynik USG doppler jest w porządku, to pacjentka pozostaje pod obserwacją i może w miarę bezpiecznie zamykać pajączki. W razie wystąpienia nowych objawów – obrzęków, skurczów (często dochodzi do nich w nocy), mrowienia, uczucia rozpierania i ciężkości nóg – należy zgłosić się na kontrolę. Charakterystyczne dla tych objawów jest to, że ulegają zmniejszeniu po uniesieniu nóg do góry lub wysiłku fizycznym, np. po spacerze, a zatem regularny ruch jest lekarstwem zalecanym w pierwszej kolejności. Z biegiem czasu, gdy choroba żył rozwija się, pojawiają się żylaki, czyli kręte naczynia żylne podskórne, wystające ponad poziom skóry.
A nieleczone żylaki?
– Doprowadzają wraz z upływem czasu do powstania kolejnych postaci choroby żylnej. Pojawia się stwardnienie i ścieńczenie skóry, która traci włosy i robi się połyskliwa. Zaczynają pojawiać się na niej brązowe plamy, stwardnienie tłuszczowe skóry, czyli lipodermatosklerosis. Kolejnym stadium jest owrzodzenie żylne, czyli rany, które powstają na skórze z powodu zastoju krwi ubogiej w tlen krwi żylnej. Patologiczne zaleganie krwi jest tak duże, że uniemożliwia napływ świeżej krwi, co powoduje martwicę skóry i powstanie rany, która się nie goi. Innym powikłaniem dotyczącym żył jest zakrzepica. Dzielimy ją na zakrzepicę żył powierzchownych, zwaną zapaleniem żył i dużo groźniejszą zakrzepicę żył głębokich. Objawia się tym, że żyła jest twarda, bolesna, zaczerwieniona, a dookoła może pojawić się obrzęk. Samo zapalenie żył powierzchownych najczęściej nie jest groźną chorobą, ale nawracające i rozległe postacie zapalenia żył wymagają konsultacji. Leczenie polega na stosowaniu ruchu, wyrobów uciskowych, leków przeciwzapalnych i miejscowo żeli heparynowych. Zakrzepy mogą rozwinąć się również w żyłach głębokich, umiejscowionych głęboko w mięśniach łydki lub w dużych żyłach: podkolanowej, udowej lub biodrowej. I to są zakrzepy zagrażające życiu. Istnieje bowiem zagrożenie, że powstała w nich skrzeplina może oderwać się i wraz krwią popłynąć do serca, powodując zator płuc.
Na czym polega leczenie chorób żył?
– Jest uzależnione od stopnia zaawansowania choroby. Przy pajączkach wystarczy profilaktyka. Stosowanie wyrobów uciskowych zmniejsza objawy – zmęczenie, puchnięcie, obrzęki, a w trakcie długich podróży zapobiega zakrzepicy żył głębokich. Ale nawet brak ruchu nawet przed telewizorem może doprowadzić do zakrzepicy.
Kiedy należy usuwać żylaki chirurgicznie?
– Stosuję porównanie stomatologiczne: jak w zębie pojawi się mała dziura, to czekamy, aż zrobi się wielka? Nie! Żylaki też trzeba leczyć w miarę wcześnie. Nawet jeśli nie są duże, nie towarzyszy im swędzenie, obrzęki, to pozostawienie ich może doprowadzić do ich stopniowego powiększenia, a nawet powikłań.
Czy jakiś sport jest szczególnie korzystny dla nóg?
– Dobry jest każdy sport, w którym ruszamy nogami: spacer, rower, bieganie, basen. Nie zalecam ćwiczeń, podczas których nogi są nieruchome, jak wyciskanie sztangi, bo to nie jest korzystne dla układu żylnego. Osobiści uważam, że korzystny jest każdy sport, który sprawia radość.
Dr Michał Molski – specjalista chirurgii naczyniowej i chirurgii ogólnej ze Szpitala Eskulap Centrum Leczenia Chorób Serca i Naczyń w Bydgoszczy, flebolog certyfikowany przez Polskie Towarzystwo Flebologiczne.
Źródło: „Smak Zdrowia” 8/2018 (czasopismo dostępne w wybranych aptekach i placówkach medycznych)