Badanie przeprowadzone przez specjalistów z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi objęło 58 osób w wieku 20-26 lat (średnio: 22,8), które regularnie korzystają z urządzeń przenośnych do słuchania muzyki przez słuchawki.
Informacje o sposobie korzystania z przenośnych odtwarzaczy nuzyki (częstość, głośność) zebrano od badanych za pomocą ankiet. Zawierały one także pytania o subiektywną ocenę swojego słuchu, a także o inne (niż słuchanie muzyki) czynniki, które mogły zaważyć na jego ewentualnym osłabieniu. Obiektywną częścią badania były testy audiometryczne.
Wyniki pokazały, że słuch większości (81,9 proc.) uczestników był w normie. U 6,9 proc. zaobserwowano ubytki w zakresie wysokich częstotliwości, jednak zwykle nie przekraczały one 20 dB.
W podsumowaniu autorzy napisali, że choć uzyskane wyniki nie potwierdzają tezy, że częste słuchanie muzyki przez słuchawki prowadzi do pogorszenia słuchu u młodych dorosłych, potrzebne są dalsza badania, aby dokładnie ustalić stopień ewentualnego ryzyka.
Do słabych stron łódzkiego badania należały: brak grupy kontrolnej i niewielka liczba uczestników. Warto też pamiętać, że ubytki słuchu związane z ekspozycją na hałas najczęściej rozwijają się powoli. Młody wiek wszystkich uczestników badania nie umożliwiał zatem przeanalizowania związku pomiędzy używaniem słuchawek a jakością słuchu na przestrzeni wielu lat.
Według badań opublikowanych niedawno na łamach JAMA, liczba nastolatków z ubytkami słuchu wzrosła od 1994 r. aż o 33 procent.
Specjaliści radzą zachować zdrowy rozsądek i umiar – zarówno w częstości korzystaniu ze słuchawek, jak i w głośności odtwarzanej muzyki.
Źródła: CrazyNauka / Business Insider