Gdy zapada wokół cisza, w naszych uszach czy głowie nie powinny brzmieć żadne dźwięki. Może zdarzyć się, że od czasu do czasu doświadczamy tzw. dzwonienia w uszach, które szczególnie odczuwamy w ciszy. Utarło się nawet powiedzenie „cisza, że aż w uszach dzwoni”. Jednak takie chwilowe, przemijające dźwięki nie są powodem do niepokoju. Są zupełnie naturalnym zjawiskiem. Niektórzy jednak słyszą w uszach – jednym lub obu albo w głowie, a niekiedy i w uszach, i w głowie dźwięki powtarzające się z różną częstotliwością i nasileniem, a niewywołane przez żadne zewnętrzne źródło dźwięku.
Mogą być słyszane przez cały czas, nieprzerwanie lub okresowo – pojawiać się tylko w pewnych sytuacjach. Nazywane są wtedy szumami usznymi. Choć wcale nie musimy słyszeć dosłownego dźwięku szumu. Osoby cierpiące na szumy uszne słyszą także piski, pukanie, dudnienie, dzwonienie, świsty, szelesty, łomot itp. Wszystkie te wrażenia słuchowe określane są szumami usznymi, niezależnie od brzmienia i charakteru.
Nie są chorobą, ale objawem
W około 98 proc. przypadków szumy uszne są całkowicie subiektywnym doznaniem. Słyszy je wyłącznie osoba, która ich doświadcza. Takich szumów nie da się zmierzyć, skontrolować, zarejestrować. Mogą być generowane na każdym poziomie drogi słuchowej – zaczynając od przewodu słuchowego zewnętrznego, a kończąc na korze słuchowej. Najczęściej jednak szumy powstają w uchu wewnętrznym, a dokładnie w jego części odpowiadającej za słuch, czyli ślimaku. Są objawem uszkodzenia (nawet minimalnego) komórek słuchowych znajdujących się w ślimaku. Przyczyny tych uszkodzeń mogą być różne.
Same w sobie szumy uszne nie są chorobą, ale mogą powstawać w przebiegu różnych chorób, np. bakteryjnych, wirusowych, układu krążenia, metabolicznych. Zdarza się, że szumy pojawiają się po niedoleczonej infekcji wirusowej, np. grypie, zapaleniu ucha czy gardła. Często towarzyszą niedosłuchowi związanemu ze starzeniem się organizmu, ale też niedosłuchowi wywołanemu hałasem. Można mieć znaczny niedosłuch, a szumy uszne słyszeć wyraźnie, głośno.
Mogą mieć wiele przyczyn
Badania pokazują, że wśród młodych dorosłych osób szumy uszne najczęściej są konsekwencją wirusowych lub bakteryjnych infekcji dróg oddechowych, silnego lub przewlekłego stresu oraz nadmiaru hałasu prowadzącego do powstania tzw. urazu akustycznego, np. wskutek słuchania głośnej muzyki, często przez słuchawki. Natomiast wśród osób po 50. roku życia szumy uszne zwykle mają związek z przewlekłymi chorobami.
Nierzadkim powodem jest nieustabilizowane lub nieleczone nadciśnienie. Skoki ciśnienia krwi – nagłe jego wzrosty i spadki sprzyjają zaburzeniom ukrwienia ucha wewnętrznego, czego skutkiem może być trwałe uszkodzenie komórek słuchowych w ślimaku. Szumy uszne mogą pojawić się także w przebiegu miażdżycy. Gdy wewnątrz naczynia „narasta” blaszka miażdżycowa, zmniejsza się jego światło. Krwinki czerwone muszą się „przeciskać” przez naczynie ze zwiększoną siłą, co także sprzyja niedokrwieniu komórek słuchowych, a w konsekwencji szumom.
Mogą one pojawić się w przebiegu nadczynności lub niedoczynności tarczycy. Inną możliwą przyczyną są zmiany zwyrodnieniowe czy dyskopatyczne szyjnego odcinka kręgosłupa, gdzie po rehabilitacji czasem dochodzi do wyciszenia szumów.
Ponadto stosowane leki mogą prowadzić do uszkodzenia komórek słuchowych i szumów usznych. Wśród nich są niektóre antybiotyki, np. gentamycyna, neomycyna, streptomycyna, leki na nadciśnienie, chemioterapeutyki przeciwnowotworowe, ale może być to także duża dawka leku z kwasem acetylosalicylowym (aspiryny). Przypuszcza się także, że u niektórych pań antykoncepcja hormonalna może mieć związek z występowaniem szumów usznych.
– Szumy uszne to nie tylko problem ludzi dorosłych i starszych. Z badań wynika, że 6 procent dzieci w wieku od 7. do 12. roku życia doświadcza szumów usznych. Dzieci najczęściej opisują je, porównując do dźwięków z otoczenia. Mówią, że słyszą, np. bzyczenie pszczoły, szum wiatru, trzepotanie skrzydeł itp. Dzieci o wiele rzadziej narzekają na szumy uszne niż dorośli. Niektóre w ogóle nie zwracają na nie uwagi, traktując ich występowanie jako normalne zjawisko. Część dzieci, przestając chorować na uszy, z czasem wyrasta z szumów. Wrażenia dźwiękowe samoistnie znikają, nie „przenoszą” się w dorosłe życie. Jeśli jednak dziecko skarży się na szumy uszne, powinny być one zawsze zdiagnozowane. Najczęściej ich przyczyną są procesy zapalne, np. infekcje górnych dróg oddechowych, wysiękowe zapalenie ucha środkowego, lub są związane z przerostem trzeciego migdałka. Wyeliminowanie tych zmian może przyczynić się do eliminacji szumów usznych – tłumaczy dr n. med. Danuta Raj-Kozik, kierownik Zakładu Szumów Usznych w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach.
Kiedy do lekarza?
Niektórzy doświadczają szumów usznych miesiącami, latami, ale nie są one dla nich bardzo dokuczliwe. Nie przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu. W przypadku innych słyszane dźwięki w uchu czy głowie zupełnie dezorganizują życie. Nawet gdy nie są głośne, potrafią być bardzo drażniące. Zaburzają koncentrację, nie pozwalają pracować, powodują kłopoty z zasypianiem i w konsekwencji bezsenność. Mogą prowadzić do zaburzeń lękowych, nerwicy, depresji.
Dokuczliwość szumów usznych może potęgować towarzyszący im niedosłuch oraz nadwrażliwość na dźwięki. Bardzo dokuczliwe szumy zawsze powinny być skonsultowane u lekarza. Jednak specjaliści podkreślają, że tak naprawdę każdy rodzaj odczuwanych szumów usznych, które trwają dłużej niż 5 minut i pojawiają się częściej niż raz w tygodniu wymaga diagnostyki. Koniecznie powinny być zdiagnozowane szumy jednostronne, tj. słyszane tylko w jednym uchu, szczególnie gdy towarzyszą im zawroty głowy, zaburzenia równowagi oraz postępujący niedosłuch.
Mogą być sygnałem nowotworu, np. nerwiaka nerwu słuchowego. Alarmujące są także szumy uszne o charakterze pulsującym, czyli zgodne z własnym tętnem. W ich przypadku trzeba wykluczyć nieprawidłowości w naczyniach krwionośnych, które mogą zagrażać życiu, np. tętniaki.
Dla każdego inna terapia
Z szumami usznymi w pierwszej kolejności warto udać się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Niekiedy leczenie choroby podstawowej, właściwe ustawienie leków, np. przy nadciśnieniu, może sprawić, że dokuczliwe wrażenia słuchowe znikną.
W leczeniu stosowane są także leki poprawiające ukrwienie ucha wewnętrznego. Mogą pomóc zwłaszcza w przypadku szumów spowodowanych stresem czy hałasem. Jeśli jednak w ciągu dwóch miesięcy nie ma poprawy po lekach, dalszą diagnostykę powinien przeprowadzić laryngolog lub audiolog. Wykona szereg specjalistycznych testów pozwalających ustalić m.in. miejsce powstawania szumów, ich charakter oraz stopień, w jakim są dokuczliwe. Wtedy można dobrać najbardziej korzystną metodę leczenia. Nie ma jednak jednej terapii, która byłaby skuteczna we wszystkich rodzajach szumów.
Podstawowy cel to wyciszenie szumów tak, by nie dezorganizowały życia. Można to uzyskać różnymi metodami. Jeśli szumy są na tyle drażliwe, że wywołują negatywne emocje, które powodują większe skupianie się na nich, skuteczna może być psychoterapia. Uczy, jak zmienić swój sposób myślenia, by mniej zwracać uwagę na szumy. W przypadku szumów nasilających się pod wpływem stresu pomocna może być nauka relaksu.
Jak na co dzień zapobiegać szumom usznym
- Dobrze wyleczmy do końca każdą infekcję dróg oddechowych, nawet z pozoru błahą,. Nie starajmy się „przechodzić” grypy, połóżmy się na kilka dni do łóżka, by wyleczyć infekcję.
- Nie dopuszczajmy do silnego czy przewlekłego stresu. Dbajmy o psychiczny wypoczynek.
- Unikajmy przebywania w hałasie. Na koncertach, festynach nie stawajmy blisko głośnika.
- Unikajmy słuchania muzyki przez słuchawki. A jeśli się na nie decydujemy, to zamiast małych dousznych słuchawek, używajmy nausznych w systemie półotwartym. Są bezpieczniejsze.
- Kontrolujmy regularnie ciśnienie krwi. Leczmy nadciśnienie.
- Badajmy regularnie raz w roku poziom glukozy we krwi, cholesterolu i trójglicerydów we krwi, by móc wcześniej wykryć i leczyć zmiany związane z cukrzycą, miażdżycą, które sprzyjają szumom usznym.
- Nie nadużywajmy przeciwbólowych przeciwzapalnych leków, zwłaszcza z kwasem acetylosalicylowym.
- Gdy tylko dostrzeżemy pierwsze objawy niedosłuchu, zgłośmy się do laryngologa lub audiologa.