Eksperci są zgodni co do tego, że istnieje związek pomiędzy chorobami przyzębia i próchnicą, a występowaniem przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, przewlekłej choroby nerek, reumatoidalnego zapalenia stawów, zaburzeń poznawczych, zespołu metabolicznego, choroby wrzodowej oraz niektórych chorób nowotworowych. Dostęp do tej wiedzy nie jest być może powszechny, ale dostęp do szczoteczek, past i innych produktów oraz gabinetów stomatologicznych już tak. Niestety Polacy lekceważą profilaktykę stomatologiczną. Przyczyniają się do tego wysokie ceny usług, dentofobia i brak świadomości, że utrata zębów oznacza poważne konsekwencje zdrowotne dla całego organizmu. Szacuje się, że niemal 100 proc. 40-latków i ponad 90 proc. 7-latków ma próchnicę zębów. Do tego 40 proc. Polaków po 65. roku życia w ogóle nie ma własnych zębów. Wciąż panuje pogląd, że utrata zęba to nic poważnego, bo można zastąpić go protezą.
Jedną z podstawowych przyczyn takiego stanu rzeczy jest zaniedbywanie właściwej higieny jamy ustnej, a także brak odpowiedniej edukacji, która powinna zaczynać się już w wieku wczesnodziecięcym. Próchnica może początkowo podstępnie i w niewidoczny sposób atakować zęby. Gdy zaczyna się na przykład w przestrzeni między nimi, dostrzec może ją jedynie stomatolog albo higienistka. Przyczyny jej powstawania są złożone. To proces polegający na stopniowym odwapnieniu i rozpadzie twardych tkanek zęba spowodowany obecnością bakterii. W jamie ustnej jest ich około 300 gatunków, ale naprawdę niebezpieczne dla zębów są te rozkładające cukry. Gatunkiem, który jest szczególnie odpowiedzialny za próchnicę jest Streptococcus mutans. To one tworzą płytkę nazębną, która przylega do szkliwa. Najlepszą pożywką dla nich są słodkie pokarmy i napoje. W wyniku wywołanych przez nie procesów chemicznych obniża się pH przez co szkliwo zęba staje się porowate. Początkowo próchnica to tylko biała plamka, nabierająca z czasem ciemnej barwy pod wpływem barwników znajdujących się w jedzeniu. Ból pojawia się znacznie później, dopiero gdy choroba zaatakuje miazgę zęba. Aby go uratować, konieczne jest leczenie kanałowe, choć nie zawsze przyniesie ono pożądany skutek. Czasem jedynym sposobem na pozbycie się chorego zęba jest ekstrakcja.
Kolejnym zagrożeniem dla zdrowia jest zapalenie przyzębia, czyli parodontoza. Jest to wieloczynnikowa, bakteryjna choroba zapalna tkanek dziąsła, która może doprowadzić do utraty zęba, a ostatecznie do zaburzeń narządu żucia. Przyczyną są bakterie: Porphyromonas gingivalis, Tannerella forsythia i Treponema denticola, wszystkie bytują w chorych kieszonkach zębów. Doktor Anna Wesołowska, stomatolog, specjalista leczenia osób z fobią dentystyczna podkreśla, że do ich namnażania dochodzi podczas jedzenia albo żucia gumy. W ten sposób trafiają one dalej do innych narządów. Są również dowody łączące zapalenie przyzębia z wewnątrzszpitalnymi zapaleniami płuc.
Szczególną uwagę do higieny jamy ustnej powinny przywiązywać osoby chore na cukrzycę. Doktor Wesołowska potwierdza, że u diabetyków częściej zdarzają się zmiany chorobowe w jamie ustnej, takie jak próchnica czy stany zapalne dziąseł. Badania pokazują również, że zapalenie przyzębia negatywnie wpływa na kontrolę glikemii w cukrzycy oraz poziom cukru we krwi u pacjentów, którzy nie chorują na cukrzycę. U chorych na tę chorobę, którzy nie dbają o stan jamy ustnej częściej dochodzi do powikłań. Dlatego jeżeli pacjent już zachorował na cukrzycę, a ma zepsute zęby, to jednocześnie trzeba leczyć oba schorzenia, na co uwagę powinien zwrócić lekarz. Warto też wiedzieć, że zapalenie przyzębia powoduje wnikanie bakterii do krwiobiegu. Stan zapalny sprzyja narastaniu płytek miażdżycowych, co konsekwencji może przyczynić się do zawału czy udaru mózgu. Raport Europejskiej Federacji Periodontologicznej potwierdza obecność bakterii z jamy ustnej w płytkach miażdżycowych. Z badań klinicznych wynika również, że nieleczone stany zapalne i choroby zębów zwiększają ryzyko przedwczesnego porodu. Powodem może być zwiększony przepływ krwi w dziąsłach. Wykazano również związek niskiej masy urodzeniowej dziecka z obecnością stanu zapalnego w jamie ustnej. Wśród kobiet w ciąży utarło się przekonanie, że wizyta u dentysty może zaszkodzić ich dziecku. Doktor Anna Wesołowska podkreśla, że jest to całkowicie błędny pogląd i podczas ciąży koniecznie należy sprawdzać stan jamy ustnej u stomatologa i nie zwlekać z leczeniem ubytków czy stanów zapalnych.
Przed wieloma problemami możemy chronić się, sami stosując odpowiednia profilaktykę. Najważniejsza jest codzienna higiena, czyli mycie zębów co najmniej dwa razy dziennie, rano tuż po przebudzeniu, zanim zaczniemy pić i jeść oraz przed snem. Stosowanie odpowiedniej pasty i płynu do płukania. Ważny jest właściwy wybór szczoteczki, najlepiej sprawdzą się miękkie lub średnio miękkie. Twarde mogą ranić dziąsła i raczej należy ich używać do czyszczenia protez. Istotnym elementem oczyszczanie zębów jest stosowanie nici dentystycznej i „wymiatanie” nią przestrzeni między zębami do których nie dosięga szczoteczka. Optymalnym rozwiązaniem byłoby wykonanie tego zabiegu po każdym posiłku. Ważny jest czas mycia oraz kierunek szczotkowania, od dziąsła w stronę brzegu zęba. Kolejnym elementem ważnym dla profilaktyki jest ograniczenie spożycia cukru oraz nie palenie tytoniu. Najważniejsze jest jednak regularne i profesjonalne usuwanie kamienia nazębnego i wizyty kontrolne u stomatologa.